Paczkomat InPost

i

Autor: Wikimedia Commons - MichalPL

Mniej urządzeń Paczkomat w Poznaniu. Rzecznik prasowy InPostu komentuje decyzję konserwatora

Od jakiegoś czasu informujemy Was o decyzji miejskiego konserwatora zabytków w Poznaniu, która nakazuje likwidacji kilkadziesięciu urządzeń Paczkomat w centrum miasta. Do sprawy odniósł się dla Eski rzecznik InPostu Wojciech Kądziołka. Co mówi? O tym w poniższym artykule.

Paczkomaty znikają z centrum Poznania

Już na początku lutego pisaliśmy, że 43 urządzenia znikną z ulic Poznania ze względu na decyzję Miejskiej Konserwatorki Zabytków. Co ciekawe miasto obiecuje, że obiekty będą mogły wrócić po uzyskaniu odpowiedniej zgody. Firma InPost proponowała inaczej załatwić sprawę, by nie musieć demontować urządzeń Paczkomat z ulic miasta. 

43 paczkomaty mniej, 500 samochodów więcej

Do sprawy odniosła się dla naszego portalu sama firma, która przeprasza mieszkańców Poznania za utrudnienia w dostarczaniu paczek.

"Dzisiaj, zgodnie z decyzją konserwatora rozpoczęliśmy proces demontażu 43 urządzeń Paczkomat w Poznaniu. Niestety oznacza to (i chciałbym za to z góry przeprosić) pewne utrudnienia dla klientów korzystających z urządzeń Paczkomat. Między innymi zwiększy się średnia odległość od paczkomatu z 300 metrów obecnie, do około 1000 metrów, no i dla Miasta Poznań będzie się to wiązało z koniecznością zagospodarowania dodatkowych prawie pół tysiąca nowych samochodów kurierskich, które oczywiście muszą zastąpić nasze urządzenia, dlatego że jeden Paczkomat zastępuje około 12 tradycyjnych samochodów kurierskich."

- powiedział Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy firmy InPost. - Zgodnie z decyzją konserwatora, InPost rozpoczął proces demontażu 43 urządzeń Paczkomat® w Poznaniu. InPost przez kilka miesięcy proponował konserwatorowi, aby rozwiązanie problemu zezwoleń dla naszych maszyn było jak najmniej bolesne dla mieszkańców - dodał w komunikacie przesłanym nam Kądziołka.

Czy paczkomaty wrócą na swoje miejsce?

- Mimo, naszej deklaracji, że dostosujemy się do wszystkich wymagań w trakcie zatwierdzania decyzji o lokalizacji, propozycja InPost nie spotkała się z akceptacją konserwatora. InPost wielokrotnie deklarował, że współpracuje i będzie współpracował ze wszystkimi odpowiednimi przedstawicielami władz miasta, tak aby wszyscy mieszkańcy Poznania mogli się cieszyć z tej najnowocześniejszej i najbardziej ekologicznej formy obioru i nadań przesyłek, jednak postanowienie o demontażu urządzeń jest niezależne od InPost - odpowiedział rzecznik prasowy InPostu. Nie wiadomo jaka będzie przyszłość urządzeń w tych 43 lokalizacjach. Czy znajdzie się sposób na dogadanie się miasta z firmą? W końcu ma to ułatwić życie dziesiątkom tysięcy mieszkańców Poznania i, przy okazji jest dużo bardziej ekologicznym rozwiązaniem.