Niezwykłe odkrycie w piwnicy poznańskiej kamienicy
Niezwykłego odkrycia dokonał pracownik Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych Przemysław Godyla. Dziś w owianym niezwykłą historią budynku mieszczą się biura ZKZL. Dawniej w tym miejscu znajdowała się Komenda Milicji Obywatelskiej. Dzisiejsza piwnica pełniła wówczas funkcję aresztu. Jak się okazuje więźniowie pozostawili po sobie namacalne ślady swojej obecności, w postaci napisów znajdujących się na ścianach.
Kiedy te ruskie sługusy będą siedzieć? Kiedy skończy się ich panowanie?", "Boże… zbaw Polskę… od oprawców.. czerwonych…” czy „Bóg jest wielki, módlcie się, a wysłucha was - to przykładowe inskrypcje, o których poinformował Super Express.
![Poznań Radio ESKA Google News](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-zuE3-ks76-nqkq_poznan-radio-eska-google-news-664x442-nocrop.jpg)
Odkrywca tajemnicy przy ulicy Matejki jest historykiem. Doskonale zna temat budynku
Odkrywca niezwykłej tajemnicy przy ulicy Matejki, czyli Przemysław Godyla jest z wykształcenia historykiem, temat budynku, w którym pracuje jest mu doskonale znany. Dziesiątki napisów, wśród których nie brakuje nazwisk, dat i rysunków zrobiły duże wrażenie na badaczu.
Byłem bardzo ciekawy, jak wyglądają podziemia. Poprosiłem o zgodę o zejście do piwnic i bardzo się zdziwiłem. Liczba i stan zachowanych napisów jest imponująca. - Pomieszczenie jest suche, napisy zachowały się w bardzo dobrym stanie - mówi Przemysław Godyla, który przypomina, że osadzonymi, a jednocześnie autorami napisów, mogli być więźniowie polityczni, ale też zwykli przestępcy i kryminaliści.
Działania na miejscu podejmie Miejski Konserwator Zabytków
Teraz do prac na miejscu przejdzie Miejski Konserwator Zabytków. Napisy muszą zostać zewidencjonowane. Przemysław Godyla podkreśla na łamach Super Expressu, że gdyby to wyjątkowe miejsce należało do osób prywatnych, a nie miejskiej spółki to prawdopodobnie nie przetrwałoby do dziś.