Dwa lata temu muzeum wznowiło działalność w nowej lokalizacji, w okolicy poznańskiego lotniska Ławica. Na blisko 6 tys. m kw., w czterech pawilonach oraz na zadaszonym terenie między nimi zgromadzono kilkadziesiąt eksponatów: czołgi, działa pancerne, transportery, limuzyny rządowe i pojazdy techniczne.
Jak powiedział PAP szef placówki ppłk Tomasz Ogrodniczuk, minione dwa lata były, za sprawą pandemii, trudne także dla poznańskiego muzeum. Jest jednak zadowolony ze sporego zainteresowania – obecną siedzibę MBP odwiedzają miłośnicy militariów z kraju i zagranicy, grupy szkolne, wojsko i całe rodziny. Oddanych zwolenników muzeum ma w Australii, Amerykach, Azji i w całej Europie.
Niektórzy goście odwiedzają nas po raz czwarty czy piąty – widzą, że muzeum cały czas się zmienia
podkreślił.
W ubiegłym roku Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu wzbogaciło się o sprowadzony z Włoch, pochodzący z czasów II wojny światowej kanadyjski pancerny samochód rozpoznawczy Fox. Pojazd odnaleźli w 2018 r. polscy żołnierze stacjonujący na Sycylii. Do muzeum wjechał też niszczyciel czołgów M36 Jackson – pojazd pozyskany ze Słoweńskiego Muzeum Wojskowego w Pivce. Kilka miesięcy temu na ekspozycję trafiły działka amerykańskich samolotów z lat II wojny światowej, znalezione podczas demontowania ogrodzenia i rozkuwania betonowych słupów na terenie posesji we Wróblewie (Wielkopolskie).
Ogromnym zainteresowaniem zwiedzających cieszą się polskie pojazdy – zwłaszcza tankietka, słynny +Rudy 102+ z serialu o pancernych i psie, duże zainteresowanie budzi czołg Centaur Mk I oraz Fox, który przyleciał z Sycylii. Chętnie oglądany jest nasz StuG, niemieckie działo pancerne – tam można zobaczyć elementy z wyposażenia pojazdu, rzeczy osobiste załogi
powiedział szef muzeum.
Ppłk Ogrodniczuk przypomniał, że muzeum zamknięte w szczycie pandemii dla zwiedzających, nie przerwało pracy - stało się bazą logistyczną, w której przeładowywane były środki medyczne. W 2020 roku do muzeum przyjeżdżały ciężarówki z całej Polski. Środki medyczne były przepakowywane na zadaszonym placu między pawilonami, potem przewożone do szpitali ratujących pacjentów z COVID-19.
Muzeum wznowiło działalność w nowej lokalizacji, jako oddział Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Wcześniej mieściło się w obiektach Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu, działało w mniej formalny sposób.
Gdy przenieśliśmy się tu z Golęcina, muzeum naprawdę ożyło, rozwinęło się, dostało skrzydeł. Tam, na powierzchni ok. 750 m kw. w pewnym momencie upchniętych było ponad 20 pojazdów. Z tego jednego pawilonu przenieśliśmy się do czterech – okazało się, że bez problemu wszystkie je zapełniliśmy
powiedział ppłk Ogrodniczuk.
Wśród zbiorów muzeum jest m.in. kompletny, jeżdżący egzemplarz działa samobieżnego Sturmgeschuetz IV, unikatowa niemiecka armata polowa 7,7 cm leichte Feldkanone (l.F.K.) 1896 n. czy polska tankietka z 1935 roku. W kolekcji jest też czołg "Rudy" z serialu "Czterej pancerni i pies" oraz czołgi, które zagrały w "Moście szpiegów" Stevena Spielberga. (PAP)