Lech Poznań - Jagiellonia Białystok

i

Autor: PAP/Artur Reszko

Piłka nożna

"Na ten moment Jagiellonia i Raków wydają się być mocniejsze od Lecha, pod kątem piłkarskiego całokształtu". Marcin Kikut ocenia szansę Kolejorza na mistrzostwo przed ostatnim etapem sezonu

2025-03-18 14:59

W minioną niedzielę Lech Poznań przegrał z Jagiellonią Białystok 1:2. Porażka oznacza dla Niebiesko-Białych utratę pozycji lidera. Obecnie trwa przerwa reprezentacyjna, po której kluby Ekstraklasy przystąpią do decydującego etapu, w walce o mistrzowskich tytuł. Były obrońca Kolejorza, Marcin Kikut zauważa, że w tej fazie sezonu lepiej wyglądają Raków i Jagiellonia, jednak największy potencjał drzemie w drużynie ze Stolicy Wielkopolski.

Trener Niels Frederiksen zdiagnozował porażkę w Białymstoku. Zupełnie inaczej hitowe spotkanie postrzega Marcin Kikut

Lech Poznań przegrał hitowe starcie polskiej Ekstraklasy z Jagiellonią Białystok 1:2. Konsekwencje są bolesne. Niebiesko-Biali stracili pozycję lidera, na której znajdowali się przez większość sezonu. Porażkę skomentował trener Kolejorza, Niels Frederiksen.

To był mecz, tak uważam i szczerze powiem, którego nie powinniśmy przegrać. Mieliśmy wiele możliwości i atutów, żeby innym wynikiem zakończyło się to spotkanie. Nasi rywale mają w nogach natłok meczów, widać było, że na niskim poziomie są, jeśli chodzi o naładowanie baterii. Nam jednak totalnie zabrakło jakość z piłką, czy też intensywności, która by jeszcze bardziej zmęczyła naszych przeciwników - mówił po spotkaniu, trener Niels Frederiksen.

Zupełnie inaczej hitowe starcie zdiagnozował Marcin Kikut, który uważa, że zwycięstwo i awans mocno wzmocniły pewność siebie Dumy Podlasia, co przekłada się również na dyspozycję piłkarską.

Jeżeli chodzi o zmęczenie Jagiellonii, to dla mnie jest aspekt, który nie powinien być szczególnie poruszany. Pamiętam jak graliśmy z Lechem w Lidze Europy. W czwartek potrafiliśmy zagrać bardzo dobry mecz z Juventusem, a w niedzielę na podobnym poziomie na Legii Warszawa. Zwycięstwo i awans napełniło ich bardzo mocnym poczuciem własnej wartości. Co przekłada się też na dyspozycję piłkarską. Jagiellonia w wielu momentach meczu była bardziej dynamiczna, mobilna. Co finalnie przełożyło się na wynik meczu - zauważa były obrońca Lecha Poznań, Marcin Kikut.

Przed Lechem Poznań decydują część sezonu. Czy Kolejorz jest wciąż faworytem do mistrzostwa?

Po przerwie reprezentacyjnej sezon polskiej Ekstraklasy wkroczy w decydującą fazę. Kolejorz przystąpi do niej jako trzeci zespół ligowej tabeli. Marcin Kikut zauważa, że w tym momencie rozgrywek lepiej wyglądają Raków i Jagiellonia, jednak największy potencjał drzemie w drużynie ze Stolicy Wielkopolski.

Sprawa mistrzostwa jest otwarta, ale martwi postawa Kolejorza. Ze względu na to, że gubi te punkty. Sam przebieg meczu w Białymstoku, to nie była duża dominacja Lecha, tylko wyrównany mecz. W dodatku Jagiellonia miała przewagę w szybkości czy mobilności. Raków po powrocie trenera Papszuna jest niesamowicie skuteczny. Punktuje jak rasowy bokser, do tego świetnie wygląda w defensywnie. Jagiellonia i Raków na ten moment wydają się być odrobinę mocniejsze od Lecha, w takim całokształcie i piłkarskim i mentalnym, a także motorycznym. To minimalna różnica. Pokazuje to tabela. Kolejorz musi się skupić na sobie. Pod kątem potencjału piłkarskiego Niebiesko-Biali są najlepszą drużyną w Polsce. Myślę, że potrzebna jest w najbliższym czasie mocna praca sztabu szkoleniowego, w wielu obszarach. Do gry mocno wejdzie również psychologia. Interpretacja porażek i ostatnich kolejek. Oczywiście były też zwycięstwa i trudne punkty. Z Zagłębiem Lech nie wyglądał super, ale mimo to wygrał. Zdecydowanie skupiłbym się na aspekcie mentalnym. Kolejorz nie może już pozwolić sobie na wpadkę, to może kosztować mistrzostwo - podkreśla Marcin Kikut.

Poznań Radio ESKA Google News

Lech Poznań nie może już pozwolić sobie na wpadkę. Czy terminarz jest sojusznikiem czy przeciwnikiem Kolejorza?

Za Lechem Poznań już większość najtrudniejszych spotkań w tym sezonie. Wiosną Niebiesko-Biali mierzyli się już z Pogonią Szczecin, Rakowem Częstochowa i Jagiellonią Białystok. Na trasie do upragnionego tytułu wciąż są jednak jeszcze wymagające przeszkody. Najbliższy domowy mecz Kolejorz zagra z niepokonaną w rundzie wiosennej Koroną Kielce. Podopiecznych trenera Frederiksena czeka też wyjazd do Warszawy, na hit ze stołeczną Legią. Istotę terminarza ocenia Marcin Kikut.

W piłce ciężar kolejnego spotkania weryfikuje poprzedni mecz. Po wpadce w Białymstoku kolejne spotkanie będzie dla Lecha bardzo ciężkie. Stres i obciążenie będą olbrzymie. Nie do końca skupiałbym się na kalendarzu i na tym kogo Lech jeszcze ma. Oczywiście w Warszawie to będzie bardzo trudny mecz, ale przewrotnie może się okazać łatwym spotkaniem. Legia już raczej nie ma szans na mistrzostwo. Każde kolejne spotkanie, w zależności od wyniku tydzień wcześniej będzie budowało obciążenie mentalne. Przyszła kolejka będzie bardzo trudna - uważa Marcin Kikut.

Obrona Lecha Poznań nie jest już takim monolitem jak jesienią. Z przodu wciąż wartościowego zmiennika nie ma Mikael Ishak

Jesienią Kolejorz wyróżniał się bardzo dobrą grą w defensywie. Wiosną obrona Niebiesko-Białych nie stanowi już takiego monolitu, dużo gorzej wygląda choćby jej lider z poprzedniej rundy, czyli Alex Douglas. Problemy są również z przodu. Na wypożyczenie udał się Filip Szymczak. Póki co ciężko powiedzieć cokolwiek o Mario Gonzalezie, który zagrał póki co zaledwie 11 minut z Rakowem Częstochowa. Nic nie zmienia się za to jeśli chodzi o formę Bryana Fiabemy, wciąż jest fatalna. Jak poszczególne formację ocenia Marcin Kikut?

Formację muszą być bardzo zgrane, muszą poszczególni zawodnicy w linii obrony być w swojej maksymalnej dyspozycji fizycznej oraz piłkarskiej. Douglas gra obecnie poniżej swojego poziomu. Bartek Salamon poszedł do przodu. Formacja obrona plus bramkarz, to 5 osób, które muszą być na swoim najwyższym poziomie piłkarskim, żeby zdobywać mistrzostwo. Interwencje obrońców są często kluczowe dla losów spotkania. Brak optymalnej formy części chłopaków nie wygląda optymistycznie. Jeśli chodzi o ofensywę, to jest takie powiedzenie. Pokaż mi swoją ławkę, powiem ci jak silna jest twoja drużyna. O ile w pomocy i w miarę w obronie ten zasób piłkarski na ławce rezerwowych jest. To w ataku brakuje jokera dla Ishaka. To też są aspekty, które mogą w końcówce sezonu mieć olbrzymie znaczenie. Ja jestem optymistą i uważam, że Lech mimo wszystko z tymi zmiennikami, których ma. Szczególnie w obronie jest w stanie zrobić różnicę, jednak problem zmiennika dla Ishaka ciągnie się od dłuższego czasu - zauważa Marcin Kikut.

Lech Poznań - Stal Mielec. Tak bawili się kibice na Enea Stadionie. Zobacz zdjęcia z meczu!