Dr n. med. Krzysztof Gojdź w rozmowie z serwisem Medonetem dał kilka wskazówek, jak we właściwy sposób powinno się korzystać z zabiegów, które oferuje medycyna estetyczna.
- Bardzo często widzę na przykład czterdziestoletnią pacjentkę, która wygląda na dobrze zrobioną pięćdziesięciolatkę. Jeżeli zaczyna się za wcześnie działać z medycyną estetyczną, to później wcale nie jest tak, że super wyglądasz, gdy masz 40 lat - ostrzega Gojdź.
Nie rób tego swojej twarzy!
Lekarz wyjaśnia, że najgorzej zacząć "eksperymentować" z medycyną estetyczną i rozpocząć zabiegi, nie dość, że za wcześnie, to jeszcze całkowicie bez planu, zarówno na skórze, jak i na całym ciele.
- Bardzo często odmawiam pacjentkom dużej ingerencji w ich urodę do 35. roku życia. Na pewno przyspieszamy z zabiegami u pani 45+ - wyjaśnia dr n. med. Krzysztof Gojdź w rozmowie z Medonetem.
Mało tego lekarz ostrzega też przed niewłaściwym stosowaniem kwasu hialuronowego w dolinę łez. - Zawsze powtarzam pacjentkom: "Nie wstrzykujcie sobie kwasu hialuronowego pod oczy!". A to jest po prostu nagminne. Teraz lekarze i kosmetyczki wypełniają kwasem dolinę łez i ten kwas hialuronowy bardzo ładnie wygląda po takim zabiegu przez kilka miesięcy. Później często kwas hialuronowy prześwituje lub migruje w dół, tworząc jakby podwójny policzek - dodaje specjalista.
Naprawa tych błędów zajmuje miesiące, a nawet lata i jak sam lekarz zaznacza, to prawdziwa katastrofa dla naszej skóry, ponieważ rekonwalescencja wymaga rozpuszczenia kwasu hialuronowego, a w efekcie rozpuszczamy też kwas hialuronowy skóry!
- Powinniśmy też unikać efektu twarzy zamazanej, która nie ma rysów. Taki efekt daje właśnie wstrzykiwanie kwasu np. pod oczy czy nadmiar wypełniaczy, które zamazują rysy twarzy - podsumowuje specjalista dla serwisu Medonet.