Od kilku tygodni trwały poszukiwania Natalii Lick. 19-latka ostatni raz widziana była wieczorem w czwartek 25 lutego. Od tego czasu ślad po niej zaginął. 19-letnia Natalia Lick ostatni raz widziana była wieczorem w czwartek 25 lutego. Wtedy, wraz ze znajomymi i ich psem spacerowała po osiedlu Powstań Narodowych. Wszystko wskazuje na to, że później wróciła do swojego mieszkania na osiedlu Oświecenia. Kiedy 26 lutego o około godziny 6.00 do domu z pracy wrócił jej ojciec, nie zastał nikogo w domu. Drzwi do mieszkania były otwarte. W mieszkaniu znalazł telefon i dokumenty należące do córki. W chwili zaginięcia ubrana była w ciemnozieloną welurową kurtkę, duży ciemny szal w kratę, czarne trampki z białą podeszwą i motywem ognia, prawdopodobnie posiadała przy sobie materiałową torbę.
W akcję zaangażowały się służby mundurowe oraz społecznicy.
Po kilku tygodniach poszukiwania przerwano, a policja poinformowała, że będzie reagowała tylko na zgłoszenia od mieszkańców.
W poniedziałek informowaliśmy Was, że z Warty na Naramowicach wyłowiono ciało kobiety. Sekcja zwłok odbyła się jednak dopiero w piątek.
Poznań: NATALIA LICK NIE ŻYJE?
Łukasz Wawrzyniak z prokuratury Okręgowej w Poznaniu powiedział naszej reporterce, że wszystko wskazuje na to, że znalezione w Warcie kilka dni temu ciało należy do 19-letniej Natalii Lick. Stuprocentową pewność dadzą dopiero badania DNA. Jednak na ich wyniki trzeba poczekać kilka tygodni. Nie jest jeszcze znana konkretna przyczyna śmierci dziewczyny. Na razie wiemy tyle, że biegli nie stwierdzili na ciele obrażeń wskazujących na udział osób trzecich.