Spotkanie Warty Poznań z Pogonią Szczecin odbyło się w sobotę, o godz. 15.00. Faworytem meczu była Pogoń, która miała za zadanie wywalczyć trzy oczka. Tak też się stało. Pierwszy kwadrans spotkania ułożył się bardzo niekorzystnie dla Zielonych. Pogoń prowadziła już po 11. minutach i pewnie kontrolowała boiskowe poczynania. Nadzieję na dobry wynik dał tuż po przerwie Michał Jakóbowski. Mimo ambitnej postawy w drugich 45. minutach strat odrobić się nie udało. Pogoń wygrała 1:2. Warta po raz kolejny musiała pogodzić się z porażką.
- Nie jest łatwo podnieść się po tak szybko straconych bramkach i pierwszej połowie, w której to Pogoni wszystko wychodziło, a my nie mogliśmy wiele zdziałać. Tym większe słowa uznania dla mojego zespołu za chwile w szatni spędzone na rozmowie i drugą połowę. Drużyna pokazała, że chce pracować i wygrywać, ale tym razem rywal okazał się dla nas zbyt wymagający – powiedział po meczu trener Warty, Piotr Tworek.
Drużyna Zielonych ma na swoim koncie 13 punktów i nad ostatnim w tabeli Podbeskidziem ma cztery oczka przewagi.
Niestety, oczekiwania kibiców nie sprostał też Lech. Podopieczni Dariusza Żurawia pojechali do Mielca na mecz ze Stalą. Mieli go spokojnie wygrać, a niemal cały mecz przegrywali. Gola dającego punkt Lechowi strzelił w 87. minucie Pedro Tiba. Niestety, wynik ten sprawia, iż Lech w tabeli ma zaledwie 17 oczek i do prowadzącej Legii traci już 12 punktów (Kolejorz ma do rozegrania jeszcze zaległy mecz z Pogonią Szczecin.