Na razie bez zarzutów dla nożownika z Poznania

i

Autor: Bartek Łojewski

ATAK NOŻOWNIKA

Nożownik zaatakował grupę przedszkolaków w Poznaniu. 5-letni Maurycy nie przeżył. Są wyniki sekcji zwłok. Sprawca leczył się neurologicznie. Na razie nie usłyszy zarzutów

2023-10-19 12:29

- Czekamy na oświadczenie szpitala, że z 71-latkiem można wykonać czynności procesowe; wiemy, że mężczyzna leczył się neurologicznie – poinformował w czwartek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak.

Nożownik z Poznania bez zarzutów. Morderca 5-latka leczył się neurologicznie

Zdarzenie miało miejsce w środę przed południem na ul. Karwowskiego na poznańskim Łazarzu. 71-letni Zbysław C. z nieznanych przyczyn zaatakował nożem 5-letniego Maurycego, który z przedszkolną grupą szedł na wycieczkę na pocztę. Mężczyzna został ujęty, znajduje się pod dozorem w szpitalu. Dziś miał opuścić szpital i usłyszeć zarzuty. Na razie tak się jednak nie stanie.

- Niestety nie możemy wykonać czynności z udziałem zatrzymanego w tej sprawie mężczyzny. Czekamy na oświadczenie szpitala, że z 71-latkiem można wykonać czynności procesowe. Wiemy, że pan się leczył neurologicznie, cierpi na schorzenia neurologiczne, które spowodowały jakieś zmiany organiczne w mózgu – powiedział w czwartek na briefingu rzecznik prokuratury. Dodał, że "chodzi tutaj o jakieś zaburzenia somatyczno-psychiczne".

Atak nożownika w Poznaniu. Wyniki sekcji zwłok 5-latka

Rzecznik podał tez, że sekcja zwłok dziecka wykazała, że przyczyną zgonu była rana klatki piersiowej. Była to jedna śmiertelna rana kłuta.

Zbysław C. zaczepiał innych. Czy można było zażegnać atak nożownika?

Prok. Łukasz Wawrzyniak podał, że przed atakiem na dziecko 71-latek zaczepiał ekspedientkę w jednym z okolicznych sklepów, zaczepiał też innego mężczyznę – w obu przypadkach został zignorowany. - Dopiero potem przyszedł do tej grupki dzieci, powiedział, że wszystkich zabije. Uderzył, zaatakował, zadał cios - powiedział rzecznik.

Atak nożownika na przedszkolaki w Poznaniu poruszył ludzi. Tak wyglądało miejsce tragedii w środowy wieczór. Były znicze, kwiaty, laurki i pluszaki.

Tak wygląda miejsce śmierci 5-letniego Maurycego. Mieszkańcy przynoszą misie i znicze