O sprawie informowaliśmy kilka dni temu, służby ratownicze otrzymały wezwanie nad jezioro Strzeszyńskie, do nieprzytomnego dziecka, jednak przed przyjazdem straży odzyskało ono przytomność.
Polecany artykuł:
Wzorowa postawa strażaka PSP, wypoczywającego w czasie wolnym nad wodą
Jak się okazuje, pomocy chłopcu udzielił strażak, będący w tym dniu poza służbą. - Podczas wczorajszego popołudnia doszło do poważnego zdarzenia na kąpielisku "Strzeszynek" w Poznaniu. Osoba postronna wezwała pomocy dla 7-letniego dziecka, które po wyciągnięciu z wody znalazło się na pomoście. Na wołanie o pomoc zareagowali ratownicy WOPR oraz ogn. Alan Tasarz, który na co dzień pełni służbę w Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Obornikach - czytamy w opublikowanym poście.
Chwile grozy nad Strzeszynkiem. 7-letni chłopiec nie miał zachowanych funkcji życiowych
Podczas akcji ratunkowej natychmiast wezwano pomoc. Wspólnie z ratownikami WOPR rozpoczęto resuscytację krążeniowo-oddechową, udrażniając przy tym drogi oddechowe. W efekcie prowadzonych działań dziecko zaczęło wymiotować. - Do pomocy ogniomistrzowi, jego małżonce i ratownikom WOPR dołączyła także pielęgniarka. Udzielona pomoc spowodowała powrót funkcji życiowych u chłopca - dodano.
- Przybyli na miejsce zdarzenia strażacy z JRG 4 Poznań wsparli działania ratowników, dziecko otrzymało także od strażaków maskotkę, która skutecznie uspokoiła małego poszkodowanego. Małoletniego przekazano zespołowi ratownictwa medycznego - podano w poście.
Jak relacjonuje "KW PSP Poznań" w mediach społecznościowych, niezwłoczna reakcja Ogniomistrza Tasarza, którego wspierała w udzieleniu pomocy małżonka i WOPR-owcy, wysiłek ratowników, w tym także osoby, która poprosiła o pomoc, spowodował, że chłopiec przeżył. Gratulujemy postawy, która zasługuje na wyróżnienie. Brawo!
- Pamiętaj! Nie bądź obojętnym i reaguj, pomagaj, jeśli ktoś tej pomocy potrzebuje - podsumowano.