Nielegalny obrót gatunkami chronionymi roślin i zwierząt to trzeci pod względem zysku, po handlu narkotykami i bronią, rynek dla zorganizowanych grup przestępczych. Handel zwierzętami, roślinami i produktami z nich wytworzonymi to jedna z gałęzi gospodarki. Jednak tam, gdzie pojawia się możliwość szybkiego zysku, w każdym rejonie świata znajdą się jednostki, które będą chciały czerpać z tego korzyści.
Kłusownicy, za zwierzęta, za ich części, otrzymują grosze. Podczas gdy pośrednicy i sprzedawcy ostateczni inkasują za ten towar tysiące dolarów. Kary są tu znacznie niższe niż w przypadku schwytania w trakcie handlu narkotykami
mówi dr inż. Mateusz Rawski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. M.in. kłusownictwo sprawiło, że wiele zwierząt jest na skraju wymarcia. Z kolei dynamiczny rozwój rynku zoologicznego spowodował, że gatunki obce i inwazyjne wypuszczane są do środowiska naturalnego.
Żółw czerwonolicy, wypuszczony do niewielkiego stawu, może wyżerować w ciągu jednego sezonu całą populację kijanek. Spustoszyć ikrę ryb go zamieszkujących. Z niewielkiego, atrakcyjnego oczka wodnego, uczynić ekologiczną pustynię.
Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu od zbliżającego się roku akademickiego otwiera nowy kierunek studiów podyplomowych „Obrót i zarządzanie gatunkami zagrożonymi, inwazyjnymi i niebezpiecznymi – zwierzęta, rośliny, produkty".
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!