Jak poinformował w poniedziałek oficer prasowy KPP we Wrześni mł. asp. Adam Wojciński, w minioną sobotę 55-letni taksówkarz przyjął zlecenie na kurs na jedno z wrzesińskich osiedli. Jego pasażerkami miały być dwie kobiety, które odbierały rzeczy od swojej znajomej.
Wojciński tłumaczył, że w momencie, kiedy taksówkarz wysiadł na chwilę, a rzeczy pakowane były do bagażnika taksówki, z pasażerkami rozmawiali ich znajomi – kobieta i mężczyzna w wieku 19 lat.
Taksówkarz odwiózł pasażerki pod wskazany przez nie adres. Gdy chciały zapłacić za kurs, okazało się, że taksówkarz nie ma swojej saszetki z utargiem, którą wcześniej schował w drzwiach auta. W związku z tym mężczyzna wraz pasażerkami wrócili do miejsca, w którym rozpoczęli kurs.
Para 19-latków stanowczo zaprzeczała, aby miała coś wspólnego ze zniknięciem saszetki. Na miejsce wezwano policjantów, którzy w konsekwencji zatrzymali mężczyznę i jego koleżankę.
- W trakcie składania wyjaśnień 19-latka przyznała się do wspólnej kradzieży saszetki, której wartość została oszacowana na 1070 złotych. Plan zakładał, że podczas załadunku rzeczy 19-latek ukradnie z samochodu portfel lub jak w tym przypadku saszetkę z pieniędzmi - wskazał Wojciński.
Pasażerki auta, które jechały z taksówkarzem, nic o planie kradzieży nie wiedziały
Policjantom udało się odzyskać skradzioną saszetkę. W torbie, w której schowana była saszetka znajdowały się także środki odurzające o wadze ponad 10 gramów. Wykonany test narkotykowy wykazał, że była to marihuana należąca do 19-latki.
Mieszkaniec Wrześni usłyszał zarzut kradzieży, zaś 19-latka zarzut kradzieży i posiadania środków odurzających. Grozi im do 5 lat więzienia.