Po 11 miesiącach nikt nie usłyszał zarzutów
Powodem jest zbyt obszerny materiał dowodowy. Biegli chcą jak najdokładniej sprawdzić co stało się w nocy z 24-go na 25-go sierpnia ubiegłego roku
- Nie można wykluczyć, że biegli ponowią taki wniosek i wówczas prokurator zapewne się przychyli do wydłużenia terminu dostarczenia opinii. Sprawa jest bardzo obszerna. Materia opiniowana przez biegłych też wymaga szczególnego i wnikliwego pochylenia się, więc to jest naturalna konsekwencja tego postępowania - powiedział nam Łukasz Wawrzyniak z prokuratury okręgowej w Poznaniu.
Przypomnijmy w trakcie interwencji śmierć poniosło dwóch strażaków, poszkodowanych zostało jedenaście osób, a trzech cywilów zostało rannych. Budynek trzeba było rozebrać.
Ze wstępnych ustaleń prokuratury wynika, że źródłem pożaru mogły być składowane w piwnicy baterię przez lokalną firmę. Zabezpieczono ponad 3 tony baterii. Na razie nikomu nie przedstawiono zarzutów.