Bloki mieszkalne - zdjęcie ilustracyjne

i

Autor: Pixabay

Podwyżka czynszu czeka wszystkich? Spółdzielnie mówią jasno: to nieuniknione

Spółdzielnie mieszkaniowe alarmują o drastycznie rosnących kosztach gazu, prądu i ogrzewania. Inflacja i zmiany w przepisach sprawiają, że droższa jest nawet codzienna konserwacja budynków czy też sprzątanie. Podwyżka czynszu może spotkać teraz każdego.

Mieszkanka Ursynowa alarmująca o podwyżce czynszu o 200 zł za 48-metrowy lokal, mieszkaniec Białołęki donoszący o podwyżce 100-złotowej - podobne zgłoszenia płyną z największych blokowisk nie tylko w Warszawie, ale też innych dużych miastach w Polsce. Według szacunków aż 10 milionów Polaków już dostało lub dostanie w najbliższym czasie informację o wyższym czynszu. Tyle właśnie osób mieszka w blokach spółdzielczych w całym kraju.

Podwyżki czynszów w 2022 roku

O rosnących czynszach rozmawialiśmy z przedstawicielami kilku dużych spółdzielni mieszkaniowych. Okazuje się, że największym problemem są rosnące ceny ogrzewania, do którego coraz częściej wykorzystywany jest gaz. W większości przypadków wykorzystywany jest węgiel, ale coraz większą rolę na rynku energetycznym odgrywa gaz importowany ze Stanów Zjednoczonych i krajów arabskich. Oba surowce są coraz droższe, między innymi za sprawą wojny w Ukrainie.

- Największy problem mieliśmy z cenami prądu. Do ubiegłego roku płaciliśmy 326 zł za kilowatogodzinę. W nowym przetargu najtańsza była oferta PGNiG Dystrybucja, opiewająca na 900 zł. Za pośrednictwem Ministerstwa Aktywów Państwowych doprowadziliśmy do spotkania i jako największy podmiot w Polsce, spółdzielnia ze 100-letnią tradycją otrzymaliśmy ofertę wartą jedną godzinę, na 411 zł. W najbliższych miesiącach podrożeje nie tylko gaz, duże problemy będą z kosztami prądu i ogrzewania. Wiemy już, że woda i odbiór ścieków będą droższe o około 20 proc. - powiedziała portalowi eska.pl Barbara Różewska, prezes Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, największej spółdzielni w Polsce.

O podwyżki zapytaliśmy także Krzysztofa Strzałkowskiego, burmistrza warszawskiej Woli. Tamtejszy Zakład Gospodarowania Nieruchomościami jest jednym z największych w Polsce. Administruje między innymi kamienicami stojącymi w centrum Warszawy i wzdłuż nowej linii metra, gdzie koszty życia już i tak są wysokie.

- Do końca tego roku ceny za dostawy gazu we wspólnotach, w których udziały ma wolski ZGN, są w większości zabezpieczone na stałym poziomie i dzięki aneksom w tym roku podwyżek nie będzie. Trzeba się ich jednak spodziewać w przyszłym roku, gdy przestaną obowiązywać obecne umowy. Wzrosty mogą być bardzo znaczne. Wiemy, że wspólnoty z Woli, które nie miały aneksów, już płacą PGNiG od 80 proc. do nawet 800 proc. więcej - przekazał nam burmistrz Strzałkowski.

Podwyżki są nieuniknione

- Podwyżki są nieuniknione. Największy problem mamy z rosnącymi kosztami eksploatacji i konserwacji budynków, wynikającymi między innymi ze wzrostu cen materiałów i podwyżki płacy minimalnej. Aktualnie przygotowujemy korektę wysokości czynszów - powiedział eska.pl Dariusz Wronowski, zastępca prezesa ds. technicznych w Spółdzielni Mieszkaniowej "Bródno", zarządzającej wysokimi blokami w pobliżu powstających stacji metra.

Podobne budynki utrzymuje Warszawska Spółdzielnia Budowlano-Mieszkaniowa "Chomiczówka". Prezes Edward Młynarczyk udzielił nam komentarza:

- Z każdej strony nas straszą. Proszę pamiętać nie tylko o cenach energii, ale też o tym, że musimy na bieżąco prowadzić konserwację i utrzymywać budynki. Dużym problemem jest ogrzewanie. W latach 2011-2019 jego ceny rosły o 5-9 proc. rocznie. W roku 2020 wzrosły o 20 proc., w ubiegłym o 13 proc. W tym roku mieliśmy już podwyżki w styczniu i maju, łącznie o 30 proc. Mamy dopiero sierpień i sezon grzewczy jest daleko, więc trudno przewidzieć, co jeszcze się wydarzy. Myślę, że trzeba pomyśleć o dopłatach nie tylko dla indywidualnych osób opalających węglem, ale też dla mieszkańców spółdzielni.

Wsparcie nie tylko dla węgla

Prezes Młynarczyk odniósł się w ten sposób do najnowszej zapowiedzi rządu. Po debacie Senatu nad ustawą o dodatku węglowym wiceminister klimatu i środowiska Anna Łukaszewska-Trzeciakowska ogłosiła, że wkrótce powstanie projekt ustawy o wsparciu nie tylko dla osób ogrzewających węglem, ale też korzystających z innych źródeł ogrzewania.

Ustawa o dodatku węglowym zakłada, że każde gospodarstwo domowe używające do ogrzewania węgla może liczyć na 3000 zł. Warunkiem będzie wpis do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków

Prof. Witold Orłowski: Dwucyfrowa inflacja byłaby i bez Putina
Źródło: Podwyżka czynszu czeka wszystkich? Spółdzielnie mówią jasno: to nieuniknione