Czas studiów to przeważnie najlepszy okres w życiu. Najczęściej każdy z nas, bawił się wtedy do białego rana, organizował zabawy w swoim mieszkaniu lub preferował spotkania u znajomych. A co, gdy się studiuje, ale bez wynajmu pokoju lub akademika? Szczegóły w artykule.
Student mieszkał w galerii handlowej
Brzmi, jak historia z filmu, ale to wydarzyło się naprawdę. O sprawie mężczyzny mieszkającego w centrum handlowym zgłosił youtubowy kanał „White Deer”.
Jak się okazało "dziki lokator" mieszkał w centrum handlowym przez pół roku! Jak to możliwe, że przez ten czas nikt się nie zorientował? W tym czasie student odpoczywał na fotelu lub korzystał z telefonu. Po tym czasie na jego "mieszkanie" natrafili ochroniarze.
Podczas przesłuchania mężczyzna ujawnił, że to nie pierwszy raz, gdy ochroniarz się na niego natknął. Zdradził, że wcześniej ochroniarz zdecydował się na przymknięcie oka i nie doniósł przełożonym o swoim znalezisku. Po tym, jak sprawa wyszła na jaw, ochroniarz został dyscyplinarnie zwolniony - relacjonuje serwis Fakt.
Czy student poniesie konsekwencje?
Jak wiadomo centrum handlowe poinformowało lokalne służby. Na tę chwilę nie wiadomo, jakie konsekwencje mogą czekać młodego mężczyznę. W ustaleniu przebiegu całej sprawy ma pomóc zapis monitoringu z galerii handlowej.
"Dzikim lokatorem" okazał się student z Chin. Zdecydował się na takie rozwiązanie, najprawdopodobniej po to, by zaoszczędzić na kosztach wynajmu i rachunków. Tym samym, młody mężczyzna przerobił na swoje potrzeby pomieszczenie znajdujące się pod ruchomymi schodami.
Zaradny student zmieścił tam namiot, w którym miał miejsce do spania, a także biurko, przy którym się uczył. Nietypowe lokum zapewniało mężczyźnie nie tylko ciepłe schronienie, ale także dostęp do energii elektrycznej i szybkiego łącza internetowego - czytamy w serwisie.