Strzały na ul. Św. Marcin w Poznaniu. Nie żyją dwie osoby
Do tragicznych wydarzeń w jednym z ogródków restauracyjnych na ul. Św. Marcin w Poznaniu doszło w niedzielę ok. godziny 17:00. Rano informowaliśmy o wstrząsającym nagraniu, na którym jeden ze sprawców zdarzenia uwiecznił przebieg ataku z bronią w ręku. Ofiarę pożegnali koledzy z pracy. Teraz Wielkopolska Policja przekazała informacje na temat napastnika, który po ataku popełnił samobójstwo.
Kto strzelał na ul. Św. Marcin w Poznaniu? Mężczyzna miał pozwolenie na broń
- Sprawca miał od 2018 roku zezwolenie na posiadanie broni do celów sportowych. Motyw: zawiedziona miłość. Na jutro zaplanowano sekcje zwłok – powiedział PAP Andrzej Borowiak. Dodał, że towarzysząca zastrzelonemu mężczyźnie kobieta została już przesłuchana.
Głos Wielkopolski poinformował, że strzelający był pracownikiem Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu. Informację tę potwierdził rzecznik WUW. Rzeczpospolita podała, że 29-letni Marcin B. był między innymi działaczem stowarzyszenia Wolne Miasto Łódź oraz kandydatem do łódzkiej rady miejskiej w wyborach samorządowych w 2014 roku. Startował z komitetu wyborczego Nowa Prawica–Janusz Korwin-Mikke, lecz nie uzyskał mandatu.
Egzekucja w centrum Poznania. Kim była ofiara?
W poniedziałek rano na profilu Niskie Składki w mediach społecznościowych pojawił się wpis, w którym koledzy żegnają ofiarę niedzielnego ataku. - Ciężko napisać coś sensownego na temat tej tragedii, bo ta śmierć nie ma sensu. Został zamordowany za to, że po prostu się zakochał. (...) Łączymy się w bólu z rodziną i narzeczoną Konrada - napisali.
Samorządowiec z Murowanej Gośliny Kamil Grzebyta napisał w swoich mediach społecznościowych, że Konrad, artysta i bloger, zginął na oczach swojej narzeczonej Julii.
Mężczyzna był pracownikiem Biura Obsługi Słuchacza Filharmonii Łódzkiej. Prowadził też na Facebooku blog o polityce, historii i ekonomii.
Nagranie egzekucji w Poznaniu. Policja wie, kto jest autorem
Andrzej Borowiak powiedział PAP, że w sieci pojawiło się nagranie dokumentujące większą część zdarzenia. Ustalony został autor tego nagrania. To obcokrajowiec, który również został przesłuchany w charakterze świadka. Wiadomo, że plik w sieci upowszechniła inna osoba.