28 czerwca 1956 r. robotnicy Zakładów Cegielskiego, wówczas Zakładów im. Stalina, podjęli strajk generalny i zorganizowali demonstrację uliczną, krwawo stłumioną przez milicję i wojsko. Życie straciło wówczas, według ustaleń śledztwa, 58 osób.
Według wcześniejszych planów zakończenie śledztwa miało nastąpić na przełomie 2021 i 2022 roku
Termin wydania końcowej, kompleksowej decyzji merytorycznej był kilkakrotnie przesuwany; wpływ na to miała m.in. ilość materiału dowodowego podlegającego ocenie procesowej. W minionym roku śledztwo zostało przedłużone do końca grudnia.
Prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Poznaniu Mirosław Więckowiak poinformował PAP, że postępowanie zostało przedłużone o sześć kolejnych miesięcy.
- W ostatnim okresie czynności procesowe koncentrują się na wyjaśnianiu trzech nowych wątków związanych bezpośrednio z przedmiotem śledztwa. Pierwszy, w zasadzie już zakończony, dotyczył funkcjonowaniu w czasie wydarzeń poznańskich wagonu sanitarnego, w którym mieli być opatrywani ranni w czasie tych zajść. O fakcie tym powiadomił jeden z mieszkańców Poznania – podał prok. Więckowiak.
Poznaniak w swoich zeznaniach podał, że taki wagon widział na torach pod mostem Teatralnym; miał być w nim opatrywany jego ojciec przypadkowo zraniony w głowę w czasie Czerwca. Opisał wygląd wagonu i miejsce jego ustawienia.
- Zwrócono się do szeregu instytucji kolejowych o przeprowadzenie kwerend w poszukiwaniu ewentualnej dokumentacji dotyczącej tego wagonu. Niestety wyniki zleconych kwerend były negatywne. W archiwach nie ujawniono dokumentacji dotyczącej wagonu. Nie zgłosili się także inni świadkowie, którzy by potwierdzili, iż taki wagon sanitarny rzeczywiście w czasie wydarzeń poznańskich funkcjonował – podał prokurator.
Kolejny wątek dotyczy Adolfa R. z 28 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego w Redzikowie koło Słupska, który 30 czerwca 1956 roku w Poznaniu zginał tragiczną śmiercią. Jego zgon mógł mieć związek z jego ewentualnym udziałem, być może jako lotnika wojskowego, w Czerwcu.
- Czynności w jego sprawie zainicjowano na podstawie materiałów przekazanych przez pracowników Wieloosobowego Stanowiska ds. Poszukiwań i Identyfikacji IPN oddział w Poznaniu oraz Muzeum Powstania Poznańskiego - Czerwiec 1956, do którego z kolei informacje wpłynęły z Muzeum Nowej Huty w Krakowie. Z relacji rodziny wynika, że pochodzący z Krakowa Adolf R. w roku 1956 służył w jednostce lotniczej, która w czasie Czerwca ‘56 została skierowana do Poznania. Miał tam zginąć w nieznanych okolicznościach – podał prokurator.
Zwłoki zaplombowane w metalowej trumnie, ojciec Adolfa R. przywiózł do Krakowa, gdzie odbył się pogrzeb z asystą wojskową.
- Zmarły miał mieć obrażenia czaszki, a w trumnie, na poduszce była krew. Zdaniem rodziny mógł zostać rozstrzelany za odmowę wykonania jakiegoś rozkazu w czasie wydarzeń poznańskich. W związku z powyższymi ustaleniami zwrócono się do szeregu instytucji z wnioskami o przeprowadzenie kwerend w poszukiwaniu ewentualnej dokumentacji dotyczącej tej osoby i okoliczności jej śmierci. Kwerendy te są aktualnie przeprowadzane - podał.
W ostatnim czasie ujawniono miejsce pochówku żołnierzy, którzy odmówili strzelania do robotników w czerwcu 1956 roku
Prok. Mirosław Więckowiak powiedział też, że to zdarzenie wiąże się z kolejnym faktem, ujawnionym w ostatnim czasie, dotyczącym miejsca domniemanego pochowania żołnierzy, którzy odmówili strzelania do robotników w czerwcu 1956r. Miejsce takie wskazał jeden z mieszkańców Poznania. Trwa weryfikacja tych informacji.
Prokurator uznał, że brak jest podstaw do rozpoznania powyższych trzech zdarzeń w ramach odrębnych postępowań. Dlatego śledztwo zostało przedłużone do 22 czerwca tego roku.
Prok. Więckowiak podał PAP, że realny termin zakończenia postępowania to grudzień 2024 r.