Zgodnie z zapowiedziami Poznań został sparaliżowany. To kolejny element protestu kobiet przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zaostrzenia przepisów aborcyjnych. Zablokowanych zostało wiele ulic w centrum Poznania. Nieprzejezdne przez ponad 2 godziny było między innymi rondo Kaponiera. Utrudnienia były również na w okolicach ulicy św. Marcin, ronda Jana Nowaka-Jeziorańskiego, ronda Rataje czy Śródka. Stała też Niestachowska w stronę ronda Obornickiego czy Dąbrowskiego w stronę rynku Jeżyckiego. Ta ulica stała aż od Ogrodów. Utrudnienia były ogromne. W poznańskim MPK usłyszeliśmy, że nie można mówić o opóźnieniach, ponieważ w centrum Poznania komunikacja miejska po prostu nie działała. Nie jeździły tramwaje ani autobusy.
W biurze prasowym Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu usłyszeliśmy, że funkcjonariusze nie interweniowali w miejscach, w których były protesty. Owszem, byli na miejscu, ale nie podejmowali żadnych działań. Dbali o bezpieczeństwo protestujących. Uczestnicy manifestacji w internecie wielokrotnie dziękowali funkcjonariuszom za ich – tu cytat – postawę z klasą.
Protestujący z wielu miejsc w Poznaniu przeszli na plac Wolności, gdzie znowu zgromadził się kilkutysięczny tłum. Ten wkrótce zacznie rozchodzić. Utrudnień możecie spodziewać się chociażby w okolicach katedry na Ostrowie Tumskim, przy Młyńskiej, gdzie znajduje się wiele biur posłów Prawa i Sprawiedliwości, a także w okolicach siedziby poznańskiego oddziału Telewizji Polskiej.