Blisko 6 ton darów trafiło do Ukrainy. Zbiórka Wielkopolskiego Banku Żywności trwała zaledwie 1,5 tygodnia, ale okazała się niezwykle skuteczna. Do potrzebujących trafiło jedzenie, środki czystości, ubrania i leki zapakowane na 32 palety i przewiezione dużym tirem.
W bombardowanych od miesiąca miastach każdy produkt jest na wagę złota.
Tam pomoc żywnościowa, medyczna, ze wszystkimi artykułami jest bardzo ważna. Tam w wielu mieszkaniach nie ma już prądu, podstawowych mediów. To wszystko, co Państwo ciepłego przekazali... Ludzie potracili odzież, dorobek całego życia. To jest po prostu niewiarygodne.
Polecany artykuł:
Mówi Mieczysław Augustyn, prezes Wielkopolskiego Banku Żywności.
Dary miały trafić m.in. do Charkowa. Miasto było jednak tak mocno bombardowane, że przekazano je do Czernichowa, gdzie sytuacja była minimalnie bezpieczniejsza.
Równocześnie prowadzona była zbiórka pieniędzy. W niej poznaniacy okazali się równie hojni - przekazali na pomoc Ukrainie blisko 23 tysiące złotych. Nie wykluczone, że część pieniędzy trafi do Ukraińców, którzy są pod opieką Banku Żywności w samym Poznaniu.