Prezydent Jaśkowiak tłumaczy się w mediach z (nie)ruchomych schodów. Zostaną wymienione?

Historia awarii i interwencje radnych

Problemy z ruchomymi schodami na Rondzie Kaponiera trwają niemal od momentu ich instalacji w latach 2011-2016, podczas wartego 335 mln zł remontu węzła. Już wtedy pojawiały się sygnały o ich awaryjności, co z biegiem lat stało się niemal codziennością dla poznaniaków. W samym tylko 2023 roku odnotowano 716 zgłoszeń awarii, a w 2024 roku 637. Radny Zbigniew Czerwiński, przewodniczący Komisji Rewizyjnej, który często korzysta z ronda, potwierdza, że niemal za każdym razem któreś ze schodów nie działa. Sprawa była już badana przez Komisję Rewizyjną, która ustaliła zróżnicowaną awaryjność poszczególnych sekcji. Radny Czerwiński skierował do władz miasta pytania dotyczące czasu przestojów w 2024 roku, przyczyn awarii, podjętych działań zapobiegawczych, kosztów napraw, firmy serwisującej oraz korespondencji z MPK.

Decyzja o wymianie i koszty inwestycji

Miejska spółka MPK tłumaczy wysoką awaryjność schodów trudnymi warunkami pracy (klimatycznymi i częstotliwością użytkowania), dewastacjami oraz restrykcyjnymi przepisami dotyczącymi stanu technicznego. Koszty napraw w 2024 roku przekroczyły już 269 tys. zł, a w 2023 roku wyniosły blisko 179 tys. zł. Urząd Miasta, uzupełniając odpowiedź, poinformował, że Zarząd Transportu Miejskiego wspólnie z MPK przeprowadził analizę techniczną schodów i ocenił, że dalsze naprawy są bezcelowe. Podjęto decyzję o opracowaniu kompleksowego programu wymiany wszystkich schodów na nowe, dostosowane do specyfiki Kaponiery. Całkowity koszt wymiany oszacowano na 23,5 mln zł brutto. Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak przyznał na antenie WTK, że problem wynika z faktu, iż podczas poprzedniego remontu zamontowano schody przeznaczone do użytku wewnętrznego, na przykład w galeriach handlowych, co było najtańszym rozwiązaniem. Mówił, że - jeśli chodzi o Kaponierę, to my te schody wymienimy. Mogę tylko przeprosić - remont rozpoczął się jeszcze za mojego poprzednika, a wtedy zdecydowano się na montaż schodów przeznaczonych do użytku wewnętrznego, np. w galeriach handlowych. Wybrano najtańsze rozwiązanie - powiedział prezydent Jaśkowiak. Wiceprezydent Poznania Mariusz Wiśniewski powiedział dla Polskiej Agencji Prasowej, że doraźne naprawy są bezcelowe w dłuższej perspektywie ze względu na słabą jakość pierwotnie zainstalowanych urządzeń. Według różnych szacunków, koszt całej operacji wymiany może wynieść nawet 30 mln zł. Ze względu na tak wysoki koszt, inwestycja zostanie rozłożona na co najmniej trzy lata.

Głosy opozycji i perspektywa czasowa

Miejska opozycja kwestionuje jednak potrzebę wymiany wszystkich schodów. Radny Zbigniew Czerwiński zauważa w wypowiedzi dla epoznan.pl, że z 26 biegów schodów, aż 11 działa bez przerwy. Powiedział, że - na Kaponierze znajduje się 26 biegów schodów ruchomych, czyli po 13 w każdą stronę. Z tego aż 11 działa bez przerwy - podkreśla radny. Sugeruje, aby nowe rozwiązania zastosować najpierw wobec tych schodów, które się psują, zamiast wydawać kilkanaście milionów na wymianę sprawnych urządzeń. Władze miasta zamierzają wpisać inwestycję do wieloletniego planu finansowego w tym roku. Niemniej jednak, wiceprezydent Wiśniewski nie potrafił na razie przesądzić w rozmowie z PAP, czy wymiana rozpocznie się już w 2026 roku. Definitywne rozwiązanie problemu obiecywał już rok temu prezydent Jaśkowiak w rozmowie z PAP. W trakcie kampanii samorządowej wymianę schodów obiecywał również Zbigniew Czerwiński, konkurent Jaśkowiaka, nazywając niedziałające schody symbolem indolencji prezydenta.Należy również wspomnieć, że problem niedziałających schodów dotyczy także tych prowadzących na perony dworca Poznań Główny, jednak w tym przypadku odpowiedzialność leży po stronie Polskich Linii Kolejowych, które również planują ich wymianę. Pozostaje zatem czekać na konkrety dotyczące harmonogramu i realizacji obietnic związanych z wymianą schodów na Rondzie Kaponiera, które mają przynieść ulgę mieszkańcom i poprawić komfort korzystania z tego ważnego węzła komunikacyjnego.

To nie jedyne kontrowersje związane z Rondem Kaponiera w ostatnim czasie