"Przemyślałabym tę decyzję"
Poznań ma uczyć się bezpieczeństwa od zagranicznych miast. Prezydent Jacek Jaśkowiak chce pojechać do Kijowa, zaproszenie przyszło też z izraelskiego Tel-Awiwu:
- Będę korzystał z tych doświadczeń, czy to właśnie władz Kijowa, czy będę korzystał również z know-how, które mam nadzieję uda mi się uzyskać również od moich kolegów, którzy dzisiaj są burmistrzami Tel Awiwu czy czy innych miast izraelskich - mówi Jacek Jaśkowiak
"Dla mnie decyzja o podróży do Izraela jest niezrozumiała. Bezpieczeństwa możemy się uczyć od naszych europejskich partnerów, którzy nie dopuszczają się ludobójstwa" - kontruje Anna Pieciul z Partii Razem.
- Cały świat mówi o tym, co Izrael robi w strefie Gaza. Dramatyczne doniesienia ze strefy Gaza, ludzi, kobiety, dzieci, które umierają tam z głodu. Zwracamy uwagę na to, co tam się dzieje. Dla mnie to jest co najmniej dziwna decyzja prezydenta miasta. Ta wojna, tak, o której mówi cały świat, to ludobójstwo, tak nazywają to organizacje międzynarodowe. To jest rzecz, o której nie możemy się odwrócić plecami i naprawdę zachęcam pana Jacka Jaśkowiaka do zrewidowania swoich planów wyjazdowych.
Na razie na temat wyjazdu do Izraela nie rozmawialiśmy, zaznacza wiceprezydent Marcin Gołek:
- Faktycznie rozmawialiśmy o Kijowie, jeżeli chodzi o Izrael, nie zamieniliśmy jeszcze na ten temat słowa. Generalnie uważam, że podróże kształcą i można zawsze wynieść dużo z różnych miejsc na świecie. Wszędzie można podglądać, gdzie co się robi, być może lepiej, być może gorzej, na podstawie tego się uczyć. Przedstawiciele partii zbierają podpisy pod petycją do przewodniczącego rady miasta o zerwanie przez Poznań współpracy z izraelskim miastem Ranan.