FC Barcelona przegrała z Realem Madryt. Bellingham bohaterem
Prowadzenie dla gospodarzy już w 6. minucie zdobył Ilkay Gundogan, który przebojem wdarł się w pole karne. Reprezentant Niemiec, mimo interweniujących obrońców, zdołał skierować piłkę do siatki. Był to jedyny celny strzał przed przerwą obu drużyn.
Po zmianie stron zespoły stworzyły więcej sytuacji. W miarę upływu czasu to goście mieli więcej z gry. Na listę strzelców dwukrotnie wpisał się angielski pomocnik Jude Bellingham.
Najpierw w 69. minucie silnym uderzeniem z dystansu pokonał Marc-Andre ter Stegena. Zawodnik Realu przesądził o wygranej "Królewskich" w doliczonym czasie gry. Bellingham otrzymał dobrze podaną piłkę z prawego skrzydła, po czym znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Wykorzystał okazję i posłał piłkę między nogami bramkarza.
Polecany artykuł:
Robert Lewandowski zagrał pierwszy raz po kontuzji
Robert Lewandowski wszedł w drugiej połowie na ostatnie pół godziny gry. Reprezentant Polski oddał jeden strzał, który poszybował nad poprzeczką. Widać było, że kilka tygodni przerwy spowodowanej kontuzją odcisnęło piętno na jego czuciu piłki.
- Ostatni czas był trudny dla naszej drużyny. Mieliśmy dużo kontuzji, gra co 2-3 dni tym samym składem nie jest łatwa. W końcówce zabrakło nam sił. Zależało mi, aby szybko wrócić na boisku, ale z zastrzeżeniem, że trzeba wyleczyć kontuzję. To się udało. Najbardziej boli to, w jaki sposób straciliśmy bramki. Real nie był zespołem, który stale nam zagrażał - podsumował Lewandowski przed kamerą Canal+.
Kibice Barcelony mogli żałować, że ich idole nie wykorzystali dwóch sytuacji, które zakończyły się odbiciem piłki od słupka. Takiej sytuacji nie wykorzystali Fermin Lopez i Inigo Martinez.
Real Madryt po raz pierwszy w XXI wieku pokonał Barcelonę w El Clasico dzięki bramce w doliczonym czasie gry. Była to 78. wygrana stołecznej jedenastki w tej prestiżowej rywalizacji z rywalem z Katalonii.
Klasyk po raz pierwszy w historii odbył się na stadionie olimpijskim Lluis Companys, na którym Barcelona gra w tym sezonie. Obiekt na Camp Nou przechodzi gruntowną modernizację.
Real prowadzi w tabeli z dorobkiem 28 pkt. Podobny bilans ma Girona, która w piątek pokonała 1:0 Celtę Vigo. Barcelona jest trzecia - 24 pkt.