Włoska policja

i

Autor: Canva zdjęcie ilustracyjne

Kronika kryminalna

Rodzinna tragedia za sprawą 17-latka. Pozbawił życia swoich rodziców oraz brata

Według statystyk, rośnie odsetek morderstw w rodzinie w ogólnej liczbie tego typu zbrodni. Tutaj mamy do czynienia z taką sytuacją. Doszło do niej pod Mediolanem we Włoszech. 17-latek z Padermo Dugnano zadzwonił na policję, by poinformować o tym, że pozbawił życia członków swojej rodziny. Choć pierwotnie to usprawiedliwiał, to fakty okazały się być inne, niekorzystne dla nastolatka

Tragedia we włoskiej rodzinie

Włochy kojarzą nam się z mafiami. Są one często rodzinne. Ich wartościami jest ochrona własnej rodziny. W tym wypadku nie mieliśmy do czynienia ani z mafią, ani ochroną rodziny. W miejscowości Paderno Dugnano pod Mediolanem doszło do rodzinnej tragedii. 17-letni chłopak miał zabić swoich rodziców, oraz 12-letniego brata. Jak do tego doszło?

Pokrętne tłumaczenia nastolatka

Jak informują włoscy policjanci, 17-latek po dokonanej zbrodni, zadzwonił na policję, by poinformować, że zabił własnego ojca, by ochronić pozostałych członków rodziny, matkę i brata. Jednak po dotarciu na miejsce funkcjonariuszy, okazało się, że prawda jest znacznie gorsza. Doszło do morderstwa ojca, matki oraz brata.

Feralne, ostatnie urodziny ojca młodocianego zbrodniarza?

Nastolatek dokonał tej brutalnej zbrodni przy użyciu noża kuchennego kilka godzin po wyprawianych, 51. urodzinach jego ojca. Nic wcześniej nie wskazywało na to, że taka tragedia może rozegrać się w tej niewielkiej miejscowości. Zarówno ojciec, który początkowo był oskarżany o złe traktowanie rodziny, jak i 17-latek uchodzili za spokojnych, a między tą dwójką nie dochodziło do konfliktów.

Trwa wyjaśnienia motywów zbrodni włoskiego nastolatka

Karabinierzy, jak i prokuratura bada teraz przyczyny tej zbrodni. Zabezpieczono narzędzie tego morderstwa, czyli nóż kuchenny, odnaleziony pod rodzinnym autem. Sąsiedzi i okoliczna społeczność nie mogą uwierzyć w to, jaka tragedia wydarzyła się w ich okolicy. Młodociany przestępca był uważany za spokojnego, osiągał sukcesy w szkole, oraz lokalnym sporcie. O tym, co się stanie z nieletnim teraz zdecyduje sąd.

Do podobnej tragedii doszło ponad rok temu w Wielkopolsce