Ryanair zawiesza połączenia z Ławicy co najmniej do końca marca. Przez pandemię w najbliższy poniedziałek z poznańskiego lotniska odleci ostatni samolot tych linii. To rejs do Dublina. Mimo, że decyzja przewoźnika zaskoczeniem nie jest - to dla portu jest bolesna - i wcale niejedyna, mówi Błażej Patryn, rzecznik Ławicy.
Jeżeli chodzi o inne linie lotnicze, to sytuacja jest bardzo podobna. Większość podjęła decyzję o tym, żeby dopiero od rozkładu wiosna- lato planować powrót połączeń. Od Ryanaira mamy dobre widomości o lotach do Wenecji, od Lotu - do Burgas.
Po zamrożeniu połączeń Ryanaira, w styczniu pasażerowie z Poznania mogą polecieć już tylko do Amsterdamu i Warszawy. Taka przerzedzona siatka połączeń nie wpłynie jednak na decyzję o kolejnych zwolnieniach na lotnisku.
Ten stan, który miał miejsce do końca ubiegłego roku, czyli cały proces optymalizacji na poziomie 16%, nadal pozostaje niezmieniony.
W zeszłym roku wyleciało z Poznania i przyleciało do niego w sumie ponad 650 tysięcy pasażerów. To prawie trzydziestoprocentowy spadek w ruchu lotniczym na Ławicy w porównaniu rok do roku.