Lech Poznań w ćwierćfinale LKE
Lech Poznań pokonał na wyjeździe Djurgardens IF 3:0 i zapewnił sobie awans do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy. Porażka mocno zabolała szwedzkich kibiców, którzy już w trakcie meczu agresywnie zachowywali się wobec polskich dziennikarzy, których na Tele2 Arena było całkiem sporo.
Polscy dziennikarze zaatakowali w Sztokholmie
- VIPy mocno utrudniały nam pracę, wylali na nas (dosłownie) swoją frustrację. Nigdy nie pracowałem przy meczu w takich warunkach, laptop zalany piwem... - napisał dziennikarz "Przeglądu Sportowego", Jakub Treć.
Najsmutniejsze jest to, że nad sektorem prasowym znajdowała się trybuna VIP-ów. To właśnie z ich strony doszło do ataku. Wielu z nich było pod wpływem alkoholu i rzucali w polskich dziennikarzy m.in. chipsami.
- Po kilku próbach, jako dziennikarze zaczęliśmy im zwracać uwagę, prosząc o utrzymanie nerwów i pozwolenie na kontynuowanie pracy. To nie pomogło, a wręcz jeszcze bardziej ich rozochociło. W kierunku naszym i innych polskich dziennikarzy frunęły kolejne porcje chipsów. Sytuacja robiła się coraz bardziej napięta, zwłaszcza że w międzyczasie Lech objął prowadzenie - informują dziennikarze Przeglądu Sportowego.
Na stadionie interweniowały służby porządkowe, ale nie udało się uspokoić pijanych i wściekłych fanów Djurgardens. Jak informuje "Przegląd Sportowy", przypadkiem oberwali także miejscowi dziennikarze, którym było po prostu wstyd za zachowanie swoich kibiców.