Spartak Trnava - Lech Poznań. Kolejorz faworytem
Przed tygodniem na Enea Stadionie w Poznaniu Lech wygrał ze Spartakiem Trnava 2:1. Kolejorz miał dużą przewagę nad rywalami, ale nie potrafił jej udokumentować większą zaliczką przed rewanżem. To jednak nie zmieniało położenia poznaniaków, którzy byli zdecydowanymi faworytami do awansu do 4. rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy.
Spartak Trnava - Lech Poznań. Fatalny początek lechitów
Rewanżowe spotkanie w Trnavie wyglądało już zupełnie inaczej niż mecz w Poznaniu. Gospodarze grali nieco odważniej i szukali swoich szans na odrobienie strat. W 38. minucie Kelvin Ofori otrzymał długie podanie z głębi boiska i precyzyjnym strzałem z narożnika pola karnego pokonał Filipa Bednarka. Przy tej sytuacji nie popisali się obrońcy Lecha, którzy nie upilnowali zawodnika gospodarzy.
Spartak - Lech. Spełnił się czarny scenariusz
Niestety to nie był koniec "popisów" Kolejorza w tym meczu. Już na początku drugiej połowy Lech stracił drugiego gola. Błędy popełnili obrońcy gości, a Erik Daniel skierował piłkę do siatki. Tym samym w 50. minucie meczu to Spartak był bliżej awansu do 4. rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy.
Lech musiał się wziąć do roboty, aby odrobić straty i awansować do dalszej części rozgrywek. W 63. minucie Mikael Ishak wycofał piłkę do Kristoffera Velde, a ten uderzył z szesnastu metrów w samo okienko. To jednak nie napędziło lechitów, którzy w dalszym ciągu grali nieporadnie i nie potrafili stwarzać sobie sytuacji. Słabsze momenty poznaniaków były skrzętnie wykorzystywane przez gospodarzy. W 74. minucie pięknym golem z przewrotki popisał się Lukas Stetina.
Wynik do końca spotkania się nie zmienił, a to oznaczało, że spełnił się najczarniejszy scenariusz, czyli odpadnięcie Kolejorza z eliminacji LKE, którego kompletnie nikt się nie spodziewał.
Spartak Trnava - Lech Poznań 3:1 (1:0)
- 38' Kelvin Ofori (1:0)
- 50' Erik Daniel (2:0)
- 63' Kristoffer Velde (2:1)
- 74' Lukas Stetina (3:1)