Społecznicy walczą o nowy park w Poznaniu. W grze jest jednak również deweloper. Czy inicjatywa ma szansę na sukces? [ZDJĘCIA]

2025-07-10 18:37

"Park Hetmański" to inicjatywa, o którą walczą lokalni społecznicy i mieszkańcy. Nowe miejsce na mapie miasta miałoby się pojawić pomiędzy ul. Hetmańską, Dmowskiego, Krauthofera i Górecką. Problem stanowi porozumienie z miastem. W grze jest bowiem również deweloper, który nie chcę zmieniać dokumentów planistycznych. Czy projekt parku ma szansę na sukces?

Społecznicy walczą o nowy park w Poznaniu

Społecznicy o powstanie "Parku Hetmańskiego" walczą od kilku lat. Nowe miejsce na mapie Poznania miałoby się pojawić pomiędzy ul. Hetmańską, Dmowskiego, Krauthofera i Górecką. Projekt jest aktualnie na etapie wniosku do miasta, o czym poinformowała nas Agnieszka Michalak, ze stowarzyszenia Sąsiedzki Łazarz.

To nie jest tak, że ten park jest potwierdzony, ponieważ obecnie składamy wnioski do planu ogólnego, aby zabezpieczyć na terenie jak największą część, jako tereny zielone, to po pierwsze. A po drugie występujemy do rady miasta i pana prezydenta z petycją, żeby poparł utworzenie parku na tym terenie. Aktualnie petycja została uruchomiona w wersji elektronicznej. Mamy już blisko 400 podpisów na te chwilę. Mamy też petycję w wersji papierowej. Tam blisko 80 podpisów w tym momencie. Trwają nasze postulaty do miasta. Jedyne co jest już gotowe, to zieleń na tym terenie, ponieważ cały ten obszar, prawie 12 hektarów. To jest teren zieleni nieurządzonej. Chcielibyśmy te teren jak najlepiej ochronić przed zabudową - powiedziała nam Agnieszka Michalak, ze stowarzyszenia Sąsiedzki Łazarz.

Miasto chcę na tym terenie postawić kolejne budynki mieszkalne

Agnieszka Michalak przekazała nam, że znaczna część terenów nie należy do miasto, tylko do prywatnych właścicieli. Zabudowa mieszkaniowa docelowo miałaby się znaleźć na terenie prywatnym. Rola miasta ma polegać na zadbanie o przeprowadzenie procedur, zgodnie z obowiązującymi przepisami. Społecznicy podkreślają, że miasto powinno wszcząć procedurę zmiany planu miejscowego. Co to w praktyce oznacza?

Plan miejscowy w obecnym układzie prawnym dopuszcza tam zabudowę usługową i galerię handlową. Na pewno inwestor w pewnym momencie wystąpi do miasta z wnioskiem, o zmianę takiego planu. W tym momencie kiedy ten plan miejscowy będzie zmieniany, to wiemy już, że zawnioskuje o wpisanie tam zabudowy mieszkaniowej, ponieważ takie uwagi też wpłynęły do miasta, w przypadku wprowadzenia studium. W studium mimo, że uwagi były wprowadzane to nie można tam robić czegoś, co jest niezgodne z obowiązującym planem. Mieszkaniówka nie została tam uwzględniona. W planie ogólnym można to zrobić i mieszkaniówka jest tam wprowadzona. My z kolei mając ten sam argument, że nie musimy się kierować obowiązującym planem walczymy o to, żeby wprowadzić jak największą część tego terenu, jako tereny zielone. W pierwszej części planu ogólnego ta zieleń tworzyła taki krzyż. Traktowaliśmy to jako jakiś ukłon ze strony miasta. W obecnej wersji, która została wyłożona do konsultacji ten krzyż zmienił się w literę t. Miasto zabrało odcinek bliżej Hetmańskiej. Obawiamy się, że jeśli nie zabezpieczymy czegoś w planie ogólnym to potem na etapie planu miejscowego może pojawić się argument miasta, że nie wpisaliśmy tego do planu ogólnego. To może się skończyć na tym, że ten teren nie będzie zabezpieczony jako teren zielony, tylko jako zabudowa mieszkaniowa - podkreśla Agnieszka Michalak, ze stowarzyszenia Sąsiedzki Łazarz.

Społecznicy chcą przekonać władze do przeznaczenia obszaru miejskiego na zieleń

Na terenie znajduje się jeszcze druga działka, która jest objęta innym planem zagospodarowania. Miasto miało kilka lat temu wydzielić z omawianego miejsca dla swojego terenu odrębny plan miejscowy. Większa część tego terenu ma być przeznaczona na działania usługowe. Społecznicy przekonują władze, aby przeznaczyć obszar miejski na zieleń.

Jeśli nie są w stanie rozmawiać z deweloperem, to być może część miejska mogłaby być zabezpieczona. Ze strony miasta jest łatwiejsza droga, nie trzeba negocjować z prywatnym podmiotem. Miasto ma to u siebie - zauważa Agnieszka Michalak, ze stowarzyszenia Sąsiedzki Łazarz.

Społecznicy walczą o nowy park w Poznaniu. Zobaczcie zdjęcia!