Superpuchar Polski. Lech Poznań stanął przed szansą na pierwsze trofeum w sezonie
W niedzielę, 13 lipca Lech Poznań stanął przed szansą na pierwsze trofeum w nowym sezonie, na dobrą sprawę jeszcze przed startem rozgrywek 2025/2026. Na stadion przy ulicy Bułgarskiej przyjechała warszawska Legia, stawką meczu był Superpuchar Polski. Mistrzowie Polski zostali wzmocnienie latem transferami Mateusza Skrzypczaka, Roberta Gumnego i Leo Bengtssona. Jak przebiegło spotkanie? Czy Niebiesko-Biali wstawili do gabloty kolejny puchar?
Legia wypunktowała Lecha w pierwszej połowie
Sędzia Łukasz Kuźma już w pierwszych minutach musiał przerwać spotkanie, w wyniku użycia środków pirotechnicznych przez kibiców Kolejorza. Po wznowieniu gry pierwszą, groźną sytuacje stworzyli goście z Warszawy. Po dograniu z narożnika Elitima głową uderzył wbiegający w pole karne Paweł Wszołek, kapitalnie interweniował jednak Bartosz Mrozek. W drużynie Kolejorza aktywnie od samego początku na prawej stronie boiska pracował wracający do klubu Robert Gumny. W 20. minucie po jego dośrodkowaniu na bramkę rywala uderzył Mikael Ishak. Kapitan Niebiesko-Białych znajdował się jednak w niewygodnej pozycji do strzału i nie stworzył większego zagrożenia pod bramką Kacpra Tobiasza. W kolejnych minutach inicjatywę w grze mieli podopieczni trenera Nielsa Frederiksena, nie przekładało się to jednak na szczególnie groźne sytuację. Wojskowi skutecznie uśpili uwagę piłkarzy Kolejorza.
W 34. minucie goście z Warszawy skutecznie wykorzystali stały fragment gry. Największą przytomność w polu karnym zachował Paweł Wszołek, który uderzeniem głową pokonał Bartosza Mrozka. Piłkarze Lecha Poznań żywiołowo ruszyli do odrabiania strat. Już w 38. minucie po dograniu Bryana Fiabemy piłka trafiła do Mikaela Ishaka. Szwed był bliski szczęścia, ale obił poprzeczkę bramki Wojskowych. Zaledwie 120 sekund później przed szansą stanął aktywny chwilę wcześniej Fiabemy, kolejny raz na posterunku był Tobiasz. Kolejorz był aktywny, do siatki trafiali jednak goście. W 43. minucie wynik podwyższył dla nich Illia Shkuryn.
Druga połowa
Piłkarze Lecha Poznań potrzebowali silnego wstrząsu przed drugą częścią gry. Lechici drugi raz w tym spotkaniu obili poprzeczkę gości w 54. minucie. Tym razem bliski szczęścia był Antonio Milić. W kolejnych minutach zawodnicy Kolejorza mieli problem z zagrożeniem bramce Tobiasza. Trener Frederiksen mocno zareagował w 70. minucie wprowadzając na murawę aż trzech nowych zawodników. Na boisku pojawili się Mateusz Skrzypczak, Filip Szymczak i debiutujący w Niebiesko-Białych barwach Leo Bengtsson.Działania duńskiego szkoleniowca przyniosły efekty już nieco ponad 10. minut później. W 83. minucie kontaktowego gola, po centrze Afonso Sousy zdobył wprowadzony z ławki rezerwowych Filip Szymczak. Wojskowi mogli zamknąć mecz dwie minuty później. Doskonałej okazji nie wykorzystał jednak Shkuryn. Spotkanie zostało przedłużone o cztery minuty. Lechici do samego końca nie byli w stanie zdobyć wyrównującej bramki. Finalnie Lech Poznań przegrywa z Legią Warszawa w starciu o Superpuchar Polski 1:2.
Składy:
Lech Poznań: Bartosz Mrozek - Robert Gumny (Filip Szymczak 70') - Alex Douglas (Mateusz Skrzypczak 70') - Antonio Milić - Michał Gurgul - Antoni Kozubal - Filip Jagiełło - Afonso Sousa - Joel Pereira - Mikael Ishak - Bryan Fiabema (Leo Bengtsson 70')
Legia Warszawa: Kacper Tobiasz - Steve Kapuadi - Paweł Wszołek - Rafał Augustyniak - Migouel Alfarela (Bartosz Kapustka 67') - Kacper Chodyna (Vahan Bichakhchyan 75') - Illia Shkuryn (Jean-Pierre Nsame 85'') - Juergen Elitim (Wojciech Urbański 85') - Patryk Kun - Jan Ziółkowski - Ryoya Morishita (Petar Stojanovic 75')
Superpuchar Polski. Lech Poznań - Legia Warszawa. Zobaczcie zdjęcia z meczu!
