Był bardzo charakterystyczny, ważył około 25 kilogramów, ale był w pełni funkcjonującą toaletą. Co świadczyło o jego wyjątkowości? Zapewne surowiec z jakiego go wykonano. Powstał z 18-karatowego złota o wartości sześciu milionów dolarów – i był dziełem sztuki. Mowa o słynnej rzeźbie pod tytułem „Ameryka”, której autorem jest kontrowersyjny włoski artysta, Maurizio Cattelan.
Złoty sedes zniknął bez śladu 4 lata temu
Do kradzieży doszło 14 września 2019 roku około godziny 17:00, w trakcie wystawy prac Catellana w Wielkiej Brytanii, ktoś po prostu wyrwał złoty sedes z podłogi – a następnie zarówno złodzieje, jak i rzeźba, zniknęli bez śladu. Na miejscu pozostawiono jedynie mechanizm spuszczania wody i wieszak na papier toaletowy - relacjonuje "Rzeczpospolita".
Kradzież była zuchwała, ponieważ zaplanowano ją akurat w dzień wystawy, kiedy złoty sedes był jej częścią. Złodziej (lub złodzieje) zabrali sedes z pałacu Blenheim w Woodstock w hrabstwie Oxfordshire – posiadłości, w której urodził się Winston Churchill. Trwała tam wówczas pierwsza w Wielkiej Brytanii wystawa dzieł Catellana i praca pod tytułem „Ameryka”.
Eksponat umieszczono w jednej z toalet i podłączono rurami do kanalizacji. Dodajmy, że można było go normalnie używać – tak jak zwykłej toalety. Tym samym obsługa muzeum nie podejrzewała, że sedes może zostać skradziony, skoro stworzono go do celów, jak "normalną" toaletę.
Niestety, do tej pory nie udało się znaleźć złotego sedesu. Przypuszcza się, że ze względu na dużą wartość pracę Catellana po prostu przetopiono, a uzyskane w taki sposób złoto wprowadzono na rynek - informuje "Rzeczpospolita".
Gdzie jeszcze stworzono "niecodzienną" toaletę? Takie rzeczy tylko w Japonii. Właśnie tam, znajduje się lokal Hipopo Papa Cafe, w którym można udać się do wyjątkowego „ustronnego miejsca”. Zobaczcie te zdjęcia!