Dramat w parku rozrywki we Francji
Dramatyczne wydarzenia w parku wodnym Wonderland w miasteczku Saint-Maximin-la-Sainte-Baume w regionie Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże, na południu Francji rozegrały się w niedzielę (30 lipca). Doszło tam do przemieszczenia się dmuchanej konstrukcji na odległość około 50 metrów najprawdopodobniej z powodu silnego wiatru.
Nadmuchiwany zamek ze zjeżdżalnią przemieścił się wraz z 3,5-letnią dziewczynką i jej 35-letnim ojcem. Po 30-minutowej akcji ratunkowej strażacy przywrócili czynności serca ofiarom wypadku i przetransportowali je do szpitala w Marsylii.
Nie żyje mężczyzna. Mocne słowa mera miasta
W poniedziałek rano mer Saint-Maximin-la-Sainte-Baume, Alain Decanis, poinformował o śmierci mężczyzny, który zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
- Jak to możliwe, że park wodny, który przyjęliśmy na terenie gminy, aby dawał radość i szczęście dzieciom, mógł zamienić się w machinę śmierci, która zniszczyła całą rodzinę? – rozpaczał w rozmowie z mediami mer, informując, że trwa śledztwo w sprawie wypadku.
Według serwisu Meteo-France na terenach, gdzie znajduje się Saint-Maximin-la-Sainte-Baume wiatr wiał z prędkością około 55 km na godzinę.