72. Turniej Czterech Skoczni. Skład Polski na TCS
Polskę w TCS reprezentować będzie sześciu zawodników: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Maciej Kot oraz Aleksander Zniszczoł.
W tym sezonie żadnemu z podopiecznych austriackiego szkoleniowca Thomasa Thurnbichlera nie udało się w zawodach Pucharu Świata zająć miejsca w najlepszej dziesiątce. Trudno zatem oczekiwać, że tak jak w ostatnich latach będą się liczyć w walce o Złotego Orła.
Zasady podczas Turnieju Czterech Skoczni. Jaka nagroda za wygranie TCS? Faworyci 72. TCS
Poza głównym trofeum na zwycięzcę czeka premia w wysokości 100 tys. franków szwajcarskich. W przypadku wygrania "po drodze" wszystkich kwalifikacji i konkursów triumfator może zarobić 164 tys. CHF.
W gronie faworytów nie ma też broniącego trofeum Norwega Halvora Egnera Graneruda, który również na razie nie błyszczał. Największe szanse mają zwycięzca pięciu konkursów w obecnym sezonie PŚ Austriak Stefan Kraft oraz Niemcy Karl Geiger i Andreas Wellinger.
Od lat TCS rozgrywany jest w specyficznej formule - w postaci systemu KO polegającego na tym, że na podstawie wyników kwalifikacji tworzonych jest 25 par (według klucza: 1. z 50., 2. z 49., itd.) pierwszej serii punktowanej, a do finału awansuje każdy zwycięzca pary oraz pięciu "szczęśliwych przegranych", czyli zawodników z najwyższymi notami spośród pokonanych.
Kolejne przystanki tradycyjnego turnieju to niemieckie Garmisch-Partenkirchen oraz Innsbruck i Bischofshofen w Austrii.
TCS. Kiedy kwalifikacje w Oberstdorfie? Rekordowo słaba frekwencja na starcie Turnieju Czterech Skoczni
Początek kwalifikacji w Oberstdorfie w czwartek o godz. 16:30. Na liście startowej widnieją nazwiska tylko 58 zawodników. - To najmniejsza odnotowana liczba uczestników na starcie tej imprezy od czasu wprowadzenia kwalifikacji do zawodów TCS (1990/1991) - zaznacza Adam Bucholz z serwisu skijumping.pl
Na słabą frekwencję podczas Turnieju Czterech Skoczni wpływ ma kilka czynników. Przede wszystkim jest ona związana ze zmniejszeniem kwot startowych dla czołowych reprezentacji, przez co nawet najsilniejsze ekipy mogą wystawić maksymalnie sześciu skoczków. W teorii ma to zwiększyć szanse zawodników spoza elity. Rumunia nie wykorzystała swojego limitu, wybierając start w Pucharze Kontynentalnym, grupy krajowej nie wystawili też Niemcy.