Szkoleniowiec "Kolejorza" do piątkowego meczu musiał przygotowywać się bez kilku ważnych graczy, m.in. Bartosza Salamona, Jespera Karlstroema, Niki Kwekweskiriego, Lubomira Satki, Jakuba Kamińskiego, czy Michała Skórasia. Dopiero dzień przed spotkaniem ze Śląskiem Skorża miał do dyspozycji niemal całą grupę kadrowiczów. Zabrakło Salamona, który w towarzyskim spotkaniu ze Szkocją doznał urazu pachwiny.
"Straciliśmy Bartka i na razie nie wiemy, na jak długo. Bartek poleciał do Włoch, był na konsultacji, rehabilitację natomiast przechodzi już w Poznaniu. Co do jego powrotu, to rokowania są różne, to wszystko będzie zależeć od organizmu Bartka. Wierzę, że jeszcze go zobaczymy w tym sezonie. Optymistyczny wariant jego powrotu to początek maja. Co do reszty piłkarzy sytuacja wygląda dobrze, choć dopiero co zeszliśmy z boiska i nie mam jeszcze pełnego raportu medycznego. Nie wszyscy też trenowali na pełnych obciążeniach" - powiedział opiekun Lecha na konferencji prasowej.
Poznaniacy stracili Salamona, ale też szkoleniowiec nie wie do końca, w jakiej dyspozycji wrócił do Poznania Karlstroem. Szwed sprokurował rzut karny w meczu z Polską, a Robert Lewandowski "11" zamienił na pierwszego gola. Na pomocnika Lecha wylała się fala hejtu i gróźb w mediach społecznościowych, a szwedzka federacja powiadomiła o tym fakcie policję.
"Dwa tygodnie temu rozmawiając z Bartkiem i Jesperem, widziałem ludzi wyglądających na bardzo szczęśliwych, którzy ciężko pracowali na te powołania. Ja cieszyłem się razem z nimi... To prawda, Jesper miał ciężkie ostatnie godziny. Przed treningiem zamieniłem z nim kilka słów, nie widziałem jednak po nim jakiegoś przybicia, zrezygnowania. Owszem, na pewno jest zmęczony fizycznie i psychicznie, ale też trudno nie być po spotkaniu o tak ogromną stawkę. Dziś na odprawie zaapelowałem do zawodników, którzy wrócili z reprezentacji, aby już zamknąć ten rozdział. Dziś liczy się już tylko Lech Poznań i najbliższy mecz ze Śląskiem Wrocław" - zaznaczył szkoleniowiec.
Kandydatem do zastąpienia Salamona na środku obrony jest Tomasz Kędziora, który jednak zwykle gra na prawej stronie defensywy.
Spotkanie Śląska z Lechem rozegrane zostanie w piątek o godz. 20.30. W pierwszej rundzie poznaniacy wygrali u siebie 4:0.
Lech zmierzy się ze Śląskiem, który od niespełna miesiąca prowadzi Piotr Tworek. Były szkoleniowiec Warty Poznań zastąpił Jacka Magierę. Pod wodzą Tworka piłkarze ze stolicy Dolnego Śląska zdobyli cztery punkty - zremisowali z Radomiakiem 0:0 i pokonali na wyjeździe Wisłę Płock 2:1
"Śląsk z Radomiakiem zagrał w zupełnie innym ustawieniu niż z Wisłą Płock. Trener Tworek szuka optymalnego zestawiania, wariantu gry. Po zwycięstwie nad Wisłą bliżej mu chyba do tego drugiego wariantu, bo to przyniosło wymierny sukces" - przyznał Skorża.
Oba zespoły mają zupełnie dwa różne cele. Lech walczy o mistrzostwo, wrocławianie - o pozostanie w ekstraklasie. Trener lechitów nie ukrywa, że po straconych punktach w meczach z Lechią Gdańsk, Rakowem Częstochowa i Wisłą Kraków, jego zespół nie ma już marginesu na błędy.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!