Pierwsze trzy punkty w tym sezonie
Ponad 6 lat czekania i w końcu można odetchnąć z ulgą. Warta Poznań w końcu zagrała przed własną publicznością w stolicy Wielkopolski. Piłkarze trenera Macieja Tokarczyka szukali pierwszego w tym sezonie zwycięstwa. W ramach siódmej kolejki Betclic 2.ligi do Poznania przyjeżdżała drużyna Zagłębia Sosnowiec, które w ostatnich tygodniach nie spisywało się najlepiej. Trzy remisy w trzech ostatnich meczach sprawiały, że ten wyjątkowy dzień dla społeczności Warty Poznań mógł być jeszcze bardziej wyjątkowy.
Emocje do samego końca
Atmosfera przed meczem dopisywała. Bilety na to spotkanie wyprzedały się jak ciepłe bułeczki. A spóźnialscy próbowali jeszcze przy bramkach dopytywać się czy nie zostały jakieś wejściówki. Zapytani przez nas kibice cieszyli się, że w końcu mogą zobaczyć drużynę w Poznaniu:- Dojazd do Grodziska nie był taki zły, jechało się ekspresówką, 40 minut i jesteś, no ale 40 minut dziś zaoszczędziliśmy.- No dobrze to wygląda, widzieliśmy już przed wejściem, bo pomagaliśmy sprzątać przy jednej z akcji, wiemy, że nie jest idealnie ale małymi krokami idziemy do przodu, teraz ważne są 3 punkty- Noooo jest okej, w porządku chyba, jak na razie powiedzmy. Są kontenery zamiast szatni, ale ważne, że jest gdzie usiąść - powiedzieli nam kibice.Pierwsza połowa nie przyniosła bramek. Po swoje szanse miało Zagłębie, ale to Warta dwukrotnie trafiła do bramki. Pierwszy gol nie został uznany, ale sympatycy Zielonych w końcu mogli świętować w 87 minucie, kiedy po podaniu Zylli wykończył płaskim strzałem Mateusz Stanek. Piłkę miał na rękach bramkarz przyjezdnych, ale ta finalnie minęła bramkę przeciwników. Wybuchnęły zielono-białe flary. Gospodarze dowieźli zwycięstwo do końca i mogli się cieszyć z pierwszego zwycięstwa w tym sezonie.Warta dzięki tej wygranej awansowała na 13-naste miejsce w ligowej tabeli. W następnym meczu zmierzy się we Wrocławiu z drugim zespołem Śląska.