Wiara Lecha Poznań w komfortowej sytuacji
Wiara Lecha Poznań przed tygodniem straciła matematyczne szanse na bezpośredni awans do Fogo Futsal Ekstraklasy. Po porażce z liderem Futsalem Świecie (4:10), poznaniakom została już tylko walka o drugie miejsce premiowane grą w barażach. Podopieczni Dominika Soleckiego byli jednak w komfortowej sytuacji, ponieważ mieli cztery punkty przewagi nad Jagiellonią Białystok na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu. Rachunek przed niedzielnym starciem z KIA Łowicz był prosty - zwycięstwo poznaniaków zapewniało im pewne drugie miejsce i baraże z drugim zespołem z grupy południowej I Ligi Futsalu.
Poznaniacy byli zdecydowanymi faworytami niedzielnego starcia. Przyjezdni przed meczem plasowali się na przedostatniej pozycji w ligowej tabeli i muszą bronić się przed utrzymaniem.
Wiara Lecha Poznań - KIA Łowicz. Tak wyglądał mecz I Ligi Futsalu
Poznaniacy rozpoczęli bardzo agresywnym pressingiem. To już w 4. minucie sprawiło, że wyszli na prowadzenie. Piłkę przechwycił Uriel Cepeda i zagrał wzdłuż bramki do Oliviera Knizsa, który bez problemów pokonał bramkarza z Łowicza. Gospodarze zdecydowanie przeważali, a zespół gości liczył na kontrataki. W 10. minucie Bartłomiej Tkacz znalazł drogę do siatki i wyrównał stan spotkania. Obie ekipy miały jeszcze kilka sytuacji bramkowych, aby wyjść na prowadzenie, ale do przerwy wynik się nie zmienił.
Poznaniacy nie grali najlepiej w pierwszej połowie, ale na kłopoty był Knizs. W 22. minucie strzałem z dystansu po raz drugi pokonał bramkarza KIA Łowicz. Kolejorz z każdą sekundą się rozkręcał i to przyniosło kolejne gole. W 26. minucie z najbliższej odległości piłkę do siatki wpakował Kacper Zydorczyk. Kilka sekund później na tablicy wyników było już 4:1. Tym razem po szybkim kontrataku gola zdobył Kacper Korytny. Na tym jednak gospodarze nie mieli zamiaru poprzestać. Wysoki pressing poznaniaków spowodował wiele przechwytów. Jeden z nich (za sprawą Sebastiana Ceballosa) sprawił, że zrobiło się 5:1. Kolumbijczyk pomknął w stronę bramki i wyłożył piłkę do Korytnego, który ponownie wpisał się na listę strzelców. Łowiczanie nie mieli zamiaru tanio skóry sprzedać. W 28. minucie Piotr Karcz zamienił rzut wolny na gola. W 29. minucie kontratak wykończył Cepeda (6:2). Gospodarze grali przy tym bardzo agresywnie, a to spowodowało, że przekroczyli limit pięciu fauli. W dalszej części meczu gra się nieco uspokoiła. Gospodarze jeszcze powalczyli o siódme trafienie. W 38. minucie gola strzelił Jan Martin, który ustalił wynik meczu na 7:2. - Uczulaliśmy się na to, że będą grać w niskiej obronie i czekać na kontry. Niestety tak to wyglądało. W przerwie powiedzieliśmy sobie parę słów, aby zagrać w drugiej słowie intensywniej - ocenił spotkanie trener Solecki.
Przed poznaniakami jeszcze jedna ligowa kolejka. Zespół uda się do Gdańska, ale ten mecz nie będzie już miał wpływu na układ ligowej tabeli. Wiara Lecha jest już myślami przy meczach barażowych. - Mamy teraz ostatni mecz i możemy zagrać go ze spokojną głową. Jedziemy do Gdańska po zwycięstwo, ale na pewno będziemy oszczędzać paru chłopaków - przyznał trener Wiary Lecha.
Wiara Lecha zagra w barażach o Fogo Futsal Ekstraklasę
Najprawdopodobniej rywalem Kolejorza w walce o elitę będzie Jaxan WKS Śląsk Wrocław, który plasuje się na drugim miejscu w tabeli I Ligi Futsalu grupy południowej. Liderem jest Ruch Chorzów, który ma dwa punkty więcej od wrocławian i raczej to się nie zmieni. - Nie będę zdradzał naszych planów barażowych, ale będziemy chcieli zaskoczyć rywali w barażach - zapowiada Solecki. - Śledzimy ich od pewnego czasu. Od dawna wiedzieliśmy, że z jedną z tych dwóch drużyn pewnie się spotkamy. Mamy trzy tygodnie intensywnych przygotowań - dodaje.
Pierwszy mecz barażowy zaplanowano na 26/27 kwietnia we Wrocławiu lub Chorzowie. Rewanż odbędzie się w Poznaniu 4 maja.
Lech Poznań - Stal Mielec. Tak bawili się kibice na Enea Stadionie: