Kevin Hill to 55-letni mężczyzna, który cierpi na kalcyfilaksję. Jest to poważna choroba, która polega na odkładaniu złogów wapnia w naczyniach krwionośnych skóry i tkanki podskórnej. Co jednocześnie prowadzi do niedokrwienia, martwicy, a także powstania owrzodzeń.
W wyniku tej rzadkiej choroby, Kevin dostał krwotoku, a jego serce przestało wykazywać czynności życiowe. Mężczyzna „umarł”. Jednak po pewnym czasie jego serce zaczęło ponownie bić. Jak to możliwe? O swojej historii, a także doświadczeniu "umierania" opowiedział łamach brytyjskiego dziennika "Mirror".
Polecany artykuł:
„Umarł” i wrócił do żywych
- Nie patrzyłem na swoje ciało z góry, ale byłem od niego oddzielony. To było tak, jakbym znalazł się w królestwie duchów - byłem świadomy tego, co się dzieje, ale miałem w sobie dużo spokoju – mówił, cytuje onet.pl.
Mało tego, Kevin widział co dzieje się na sali, obserwował też lekarzy, którzy próbowali go ratować. - Wiedziałem, że krwawię. Wiedziałem, że to coś poważnego. Personel przychodził i wychodził, starali się zatrzymać krwawienie. Wiedziałem, że umarłem - relacjonuje Kevin Hill. A co było później? - Potem po prostu zasnąłem i obudziłem się żywy, krwawienie ustało. Wiedziałem, że to nie jest mój czas na śmierć – mówił, cytuje serwis onet.pl.
A co jeżeli to były tylko halucynacje pacjenta, pod wpływem silnych emocji? Mimo wszystko badania wykazują, że śmierć kliniczna nie jest doświadczeniem halucynacji. Naukowcy mają dowody, że procesy fizjologiczne oraz poznawcze nie kończą się w "momencie śmierci". Jednak obecnie, nauka nie jest w stanie udowodnić prawdziwość doświadczeń powiązanych ze śmiercią, jednocześnie nie może też temu zaprzeczyć.
Jakie są objawy śmierci klinicznej?
Dopiero w 2022 roku udokumentowano pierwsze na świecie, recenzowane oświadczenie na temat naukowego badania śmierci. Dokument zawierał relacje ludzi, którzy przeżyli śmierć kliniczną (czyli miliony opowieści!) Tym samym zauważono, że jest kilka czynników, łączących wszystkie historie.
Doświadczenie śmierci klinicznej, można podzielić na cztery etapy.
- Na początku pacjenci doświadczali uczucia oddzielenia od ciała, któremu towarzyszyła świadomość nieuchronnej śmierci.
- Następnie pojawiało się poczucie podróży, dążenia do czegoś. Jednocześnie na tym etapie, ludzie analizowali swoje działania oraz intencje.
- Trzeci etap to stan, który wprawiał we wrażenie, że w miejscu, w którym przebywasz, poczujesz się tak dobrze, jak w "domu".
- Będąc przy ostatnim, czwartym, etapie – wracasz do prawdziwego świata.
Po doświadczeniach bliskich śmierci, wiele osób zaczyna życie „od nowa”. Po takich przeżyciach ludzie zupełnie inaczej patrzą na świat i przechodzą pozytywną przemianę psychiczną.