O najnowszych doniesieniach dotyczących azjatyckich szerszeni, informuje "The Guardian", który cytuje serwis interia.pl, prowadzone obserwacje wskazują, że te ekspansywne owady zaczęły pojawiać się na Wyspach Brytyjskich zdecydowanie częściej niż miało to miejsce do tej pory. Niestety wzrost populacji szerszeni, może destrukcyjnie wpłynąć na inne gatunki owadów.
Polecany artykuł:
Szerszenie azjatyckie. Nie można ich zatrzymać
- Kiedy już się zadomowią, zatrzymanie ich jest prawie niemożliwe, dlatego brytyjski Departament Środowiska, Żywności i Spraw Wiejskich rozpoczął przedsięwzięcie, które polega na niszczeniu wszelkich gniazd i łapaniu wszystkich osobników - pisze, cytowany przez serwis Interia, "The Guardian".
Pytanie, jak ten jadowity gatunek dostał się do wysp? Najprawdopodobniej szerszenie azjatyckie dotarły do Wielkiej Brytanii z ładunkami transportowanymi z Francji.
Wielka Brytania walczy z szerszeniami azjatyckimi. Pszczoły są w niebezpieczeństwie
Brytyjczycy wpadli na ciekawe rozwiązanie. W tej trudnej sytuacji może pomóc aplikacja "Asian Hornet", za pomocą której można zgłaszać zauważone osobniki lub ich gniazda. Co więcej, by zapanować nad sytuacją, władze Wielkiej Brytanii, pracują nad technikami śledzenia szerszeni z pomocą fal radiowych. Dzięki temu monitorowany byłby proces rozprzestrzeniania się szerszeni z Azji.
Z podobną sytuacją zmagała się Belgia w zeszłym roku. - Szerszenie mają apetyt na pszczoły miodne – mówił pod koniec lipca Kevin Verbeek z Flamandzkiego Instytutu Pszczół cytowany przez telewizję VRT. - Kiedy znajdą ul, unoszą się nad nim czekając, aż pszczoły wrócą, a potem pikują. Nad jednym ulem unosi się nawet tuzin szerszeni. To może dziać się naprawdę szybko, ponieważ są świetnymi myśliwymi. Jeden szerszeń może schwytać do 70 pszczół dziennie - ocenił ekspert.
Zostając w temacie przyrody. Zobaczcie naszą galerię - najczystszego jeziora w Polsce. Zbiornik znajduje się w Wielkopolsce!