Zabił kota młotkiem
Na karę roku pozbawienia wolności za zabicie młotkiem kota dobrowolnie zgodził się 18-letni mieszkaniec powiatu obornickiego (woj. wielkopolskie), który będąc pod wpływem alkoholu miał uśmiercić zwierzę - podała we wtorek policja.
Oficer prasowa obornickiej policji sierż. szt. Izabela Leśnik poinformowała, że 7 września, około godz. 21, funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o nieznanym sprawcy, który w nocy z 6 na 7 września miał zabić kota uderzając go młotkiem w głowę.
- Funkcjonariusz Wydziału Kryminalnego w trakcie dojazdu na miejsce zdarzenia zauważył mężczyzn, którzy na widok radiowozu zaczęli uciekać - wskazała Leśnik. Dodała, że policjantowi udało się zatrzymać jednego z uciekających.
Mężczyzna usłyszał zarzut zabicia zwierzęcia
Zajmujący się sprawą funkcjonariusze znaleźli przy jednej z posesji martwego kota. Po przeprowadzeniu oględzin, przesłuchaniu świadków i zabezpieczeniu truchła zwierzęcia, funkcjonariusze zatrzymali 18-latka, którego podejrzewali o zabicie kota.
- Mężczyzna został przesłuchany i usłyszał zarzut zabicia zwierzęcia. 18-latek przyznał się do zarzucanego mu czynu i dobrowolnie poddał się karze jednego roku pozbawienia wolności, zakazu posiadania zwierząt na okres pięciu lat oraz zapłaty 5 tys. zł na rzecz Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami - opisała Leśnik.
Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt za zabicie zwierzęcia grozi do trzech lat pozbawienia wolności, a sprawcom działającym ze szczególnym okrucieństwem od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
Policjantka przyznała w rozmowie z PAP, że 18-latek miał tłumaczyć, iż zabijając zwierzę był pod wpływem alkoholu.