Prawie 50 hektarów traw i nieużytków spłonęło, a jak mówi Sławomir Brandt z Wielkopolskiej Straży Pożarnej, to dopiero początek.
Po zimie roślinność jest bardzo sucha, temperatura już jest coraz wyższa, wiatr jest dosyć mocny - to jest doskonały przepis na to, żeby ten pożar trawy bardzo szybko się rozprzestrzeniał i stanowił zagrożenie nie tylko dla tego, kto podpalił, ale również dla zabudowań, które są w pobliżu i dla zwierzyny.
Pogoda nie pomaga, ale wszystkie pożary są wywoływane przez człowieka. Zdecydowana większość z nich wynika z nieodpowiedzialnej zabawy nieletnich czy karczowania terenów.
Około 80 -90% pożarów to świadome działanie, świadome podpalenie. Kiedyś pożary traw przypisywało się rolnikom, którzy wypalali pozostałości roślinne na polach. Natomiast my obserwujemy, że najwięcej pożarów traw i nieużytków jest na terenach zurbanizowanych, czyli Poznań, Konin, Kalisz.
Wyrzucane niedopałki papierosów to kolejna przyczyna podpaleń. W wielkopolskich lasach w niektórych rejonach jest już trzeci - najwyższy stopień zagrożenia pożarowego.