Lokale na Kraszewskiego przestały funkcjonować. "Pomoc nie istnieje"
Pożar i wybuch w kamienicy przy ul. Kraszewskiego niosą ze sobą liczne i długotrwałe konsekwencje. Jedną z grup społecznych, które ucierpiały na całej sytuacji są przedsiębiorcy mający swoje lokale w okolicy miejsca tragedii. Restauracje czy sklepy wciąż nie mogą funkcjonować. Pomoc dla firm szumnie zapowiadały władze miasta. W środę na platformie X w mocnych słowach do owych zapowiedzi odniósł się jeden z lokalnych restauratorów Jakub Tepper. Jak podkreśla "Pomoc nie istnieje".
Rzeczywiście pada sporo deklaracji, ale nie wiążą się z nimi żadne działania. Dzwoniliśmy do kilku, może nawet kilkunastu urzędów. W każdym razie do wszystkich, które zostały wskazane jako te, które mogą pomocy udzielić, natomiast w każdym albo zostawaliśmy odsyłani do innego urzędu, albo było nam wprost powiedziane, że do żadnej tego typu pomocy nie jesteśmy uwzględnieni - podkreśla w rozmowie z naszą redakcją Jakub Tepper.
Najbardziej poszkodowani są pracownicy
Tylko w jednym lokalu gastronomicznym może pracować łącznie nawet kilkadziesiąt osób. Zamknięcie restauracji oznacza dla nich utratę środków do życia. Jak podkreśla właściciel restauracji Min's Table i Kimchiken to jest właśnie największy problem.
Najbardziej poszkodowani są przede wszystkim pracownicy, którzy z dnia na dzień zostali pozbawieni miejsca pracy. Wiadomo, że naszą odpowiedzialnością, jako przedsiębiorców jest zapewnienie im pracy i wynagrodzenia, natomiast jakaś forma wsparcia w przypadku pracowników byłaby na pewno mile widziana - zauważa Jakub Tepper.
Jak radzą sobie restauratorzy w tym trudnym okresie?
Pomocy nie ma a koszty pozostają, oprócz wspomnianych wcześniej pracowników to w końcu również czynsz czy faktury. Restauratorzy funkcjonują głównie dzięki oszczędnością, ale te też stopniowo się kończą. Problemem są nawet wynosy, w końcu do "Strefy Zero" nie wolno wchodzić. Gastronomia z Kraszewskiego się jednak nie poddaje. Właściciele prowadzą zastępcze działania, aby chociaż w pewnym stopniu walczyć z gigantycznymi stratami.
Myśleliśmy o wynosach. Dużo naszych stałych gości chciało brać wynosy, żeby nas utrzymać, ale my nie możemy, z tego powodu, że nie mamy żadnego wejścia z boku kamienicy. Nie możemy na terenie lokalu przebywać. Nie możemy robić wynosów i poruszać się po "Strefie Zero". W każdy weekend dopóki nas nie otworzą na skrzyżowaniu ulicy Kraszewskiego z Słowackiego będziemy sprzedawać lemoniady. Może pomysł nie jest rewelacyjny, ale może pozwolić na zarobienie jakichkolwiek pieniążków, żeby zapłacić te mniejsze faktury, żeby dać pieniądze pracownikom - zauważa właściciel restauracji Ona i On Marcin Turzyński.
Co na to władze miasta?
Miasto podkreśla, że podobnie jak przedsiębiorcy liczy na jak najszybszą rozbiórkę kamienicy na ulicy Kraszewskiego. Zastępca Prezydenta Miasta Poznania Jędrzej Solarski ma nadzieję, że w sobotę zostanie podjęta decyzja o zmniejszeniu ograniczeń w "Strefie Zero". Co pozwoli wrócić do pracy części firm.
Musimy to zrobić w taki sposób, aby było bezpieczne. Jeżeli rozbierzemy kamienice, to musi powiatowy inspektor sprawdzić ściany na Kraszewskiego 14 i 10b. Jeżeli będą potrzebne pracę, to będzie trzeba je wykonać. Na pewno w tych dwóch przyległych kamienicach przedsiębiorcy wrócą trochę później. My po naszej stronie zrobimy wszystko, aby odbyło się to jak najszybciej, ale pewne wzmocnienia ścian itd. są po stronie właścicieli kamienic - podkreśla Zastępca Prezydenta Miasta Poznania Jędrzej Solarski.
Każdy ma swój punkt widzenia. Spotkanie władz z przedsiębiorcami już w piątek
Miasto jest otwarte na pomoc dla przedsiębiorców. Zastępca Prezydenta Jędrzej Solarski podkreśla, że w trakcie piątkowego spotkania będzie dopytywał przedsiębiorców o ich potrzeby. Dodaje, że władze rozmawiały ze spółkami Enea, Aquanet i Wielkopolskimi Spółkami Gazownictwa, aby w okresie kiedy przedsiębiorcy nie mogą funkcjonować, rachunki zostały rozłożone na raty, albo nawet umorzone. Uruchomiono również infolinie, na których można uzyskać niezbędne informacje.
Przedsiębiorcy dostali także oferty z ZKZL dotyczące nowych lokali, jednak nie wszyscy byli z niej zadowoleni. Szansa na dialog już jutro, o godz. 15.30 w Sali Białej Urzędu Miasta Poznania.