"Prawodawca nie dał prowadzącym narzędzi do decydowania o tym kto może jechać a kto nie" - powiedziała nam Agnieszka Smogulecka z MPK Poznań. W sprawach spornych, czyli takich kiedy pasażerowie nie chcą opuścić pojazdu wzywana jest policja. Komunikacją miejską podróżuje coraz więcej osób, dlatego zdarzają się przeładowania. Jedno z nich wstrzymało ostatnio ruch w centrum miasta.
Motorniczy szesnastki zorientował się, że w pojeździe jest więcej pasażerów niż może nim podróżować. Ponieważ żadna z osób nie chciała wysiąść, w porozumieniu z Centralą Nadzoru Ruchu wezwano policję.
W tym przypadku sprawę załatwiono przed przyjazdem patrolu. MPK prosi, by osoby, które mogą w danym momencie opuścić pojazd po prostu poczekały na kolejny.