Samochód ciężarowy uszkodził słup energetyczny. Do zdarzenia doszło wczoraj przed godziną 21:00 na drodze krajowej nr 11 w Ostrzeszowie.
Po dojeździe na miejsce zdarzenia strażacy zastali samochód ciężarowy z naczepą niskopodwoziową przewożący koparkę w przydrożnym rowie. Ciągnik siodłowy uszkodził słup energetyczny. Działania strażaków polegały na przeprowadzeniu rozpoznania oraz zabezpieczeniu miejsca zdarzenia. Przy pomocy detektora napięcia sprawdzono obecność prądu, zagrożenia nie wykryto. Na miejsce zdarzenia wezwano pogotowie energetyczne. Następnie zabezpieczano miejsce zdarzenia na czas działań prowadzonych przez policję oraz sprzęt specjalistyczny. Na czas tych działań droga krajowa nr 11 została całkowicie zablokowana. Po usunięciu pojazdów z jezdni, straży wykonali niezbędne prace porządkowe dla bezpieczeństwa ruchu drogowego - mówi oficer prasowy straży pożarnej w Ostrzeszowie, Noemi Biel.
Sprawę wyjaśnia policja.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący pojazdem marki Fiat, w wyniku nieprawidłowo wykonywanego manewru wymijania, doprowadził do zderzenia z jadącym prawidłowo zestawem pojazdów. 52-letni mieszkaniec Jarocina, kierujący samochodem ciężarowym marki Volvo z naczepą, w celu uniknięcia zderzenia czołowego zjechał na prawe pobocze, a następnie wjechał do przydrożnego rowu, natomiast kierujący pojazdem marki Fiat odjechał z miejsca zdarzenia. Około godziny 22:40 funkcjonariusze zatrzymali dwóch nietrzeźwych mężczyzn w wieku 20 i 23 lat, mieszkańców Ostrzeszowa, mających związek z zaistniałym zdarzeniem. Umieszczono ich w policyjnym areszcie do dyspozycji prokuratora, a także pobrano krew do badań - mówi Magdalena Hańdziuk z komendy policji w Ostrzeszowie.
W wyniku wypadku nikt nie ucierpiał, ale straty wstępnie szacuje się na 1,5 mln złotych. Śledztwo w tej sprawie prowadzi ostrzeszowska komenda.