Jezioro Kierskie

i

Autor: Wielkopolska Policja

Wywrotka jachtu w Kiekrzu, rower wodny utknął na Jeziorze Lusowskim. Jak pływać bezpiecznie?

2020-07-10 7:54

Do obu zdarzeń doszło w tym tygodniu w poniedziałek, kiedy wiał silny wiatr. W Lusowie straż pożarna odholowała załogę roweru wodnego, która przez podmuchy wiatru nie mogła samodzielnie dobić do brzegu. Z kolei sześciu osobom po wywrotce żaglówki na Jeziorze Kierskim pomogli policjanci z Komisariatu Wodnego Policji, którzy patrolowali teren. Przeczytaj więcej na stronie Eski Poznań.

W ostatnich dniach mocno wieje. W powiecie poznańskim spowodowało to duży ruch jachtów na jeziorach. Im silniejszy wiatr, tym coraz więcej żeglarzy wypływa na szerokie wody. W takich warunkach pogodowych, przy rutynie i rozkojarzeniu załogi, wystarczy tylko chwila by doszło do wywrócenia żaglówki.

Już na samym początku przygody z żeglarstwem, adepci dowiadują się, czym jest wywrotka kontrolowana. Takie wywrotki są ćwiczone na każdym kursie. Niestety, szybko zapomina się o zasadach postępowania podczas takiego zdarzenia. Z obserwacji policjantów wynika, że chwilę po ochłonięciu, osoby, które znalazły się w wodzie interesują się sprzętem, a nie samym sobą. Nie zastanawiają się z konsekwencji nadmiernego wychłodzenia organizmu, próbują holować rzeczy do brzegu. A to już nie tylko poważny, ale groźny błąd - tłumaczy Karolina Kunkel z wielkopolskiej policji.

Policjanci z Komisariatu Wodnego przypominają, że kiedy żaglówka się wywróci, należy przede wszystkich zachować zimną krew i nie odpływać od łodzi. Należy też sprawdzić, w jakim stanie jest cała załoga. Jeśli ktoś dostał się pod żagiel, wystarczy wyprostować ramię i podnieść żagiel, następnie w tej pozycji odpłynąć w dowolnym kierunku, aby wydostać się spod żagla.

Gdy jacht znalazł się w pozycji tzw. grzyba, należy zacząć od położenia łodzi na boku. Aby to się udało cała załoga musi stanąć na nadburciu tej samej burty i trzymać się szotów foka. Gdy mamy do czynienia z małą jednostką wystarczy jeśli sternik stanie na płetwie mieczowej tuż przy kadłubie i zacznie ciągnąć za szot foka, w taki sposób aby powstała jak największa dźwignia. W tym samym czasie załoga pomaga w odwracaniu łodzi obciążając rufę.

Pamiętajmy, że gdy jacht leży na boku najlepiej jest podłożyć pod top masztu kapok lub koło ratunkowe. Taka praktyka zapobiega przewróceniu się do góry dnem. Następnie zrzucamy żagle i stawiamy jacht na tzw. czerpaka. Czyli sternik wchodzi na miecz i ciągnie nawietrzny szot foka, podnosi łódź. W tym samym czasie załogant kładzie się na zalanej (zawietrznej) burcie i w momencie gdy łódź wstaje, kładzie kokpit na siebie. Następnie pomaga sternikowi wejść na pokład i wybrać wodę.

Jeśli nie uda nam się zrzucić żagli, wyluzujmy szot grota. To spowoduje, że gdy postawimy jacht, żagiel będzie swobodnie trzepotać. Ważnym jest, gdy już maszt się podniesie, że należy zaczekać, aż wiatr odwróci jacht na zawietrzną. Jeśli tego nie zrobimy czeka nas ponowna wywrotka.

Jeśli samodzielne postawienie jachtu jest niemożliwe, jednostka pływająca, która zauważy takie zdarzenie, niezwłocznie powiadamia służby ratunkowe - dzwoni na 112. Na każdej łodzi muszą się znaleźć środki ratunkowe. Kamizeli ratunkowe, asekuracyjne itd. zawsze powinny znajdować się w miejscu widocznym i dostępnym, a najlepiej być już założone na osoby, które wypływają na wodę.

Jak długo przetrwałbyś jako bohater horroru?

Pytanie 1 z 10
Pukasz do drzwi mieszkania swojej drugiej połówki, ale okazuje się, że drzwi są otwarte, a w domu nikt nie odpowiada. Co robisz?