Włóczkersi pomagają już 14 lat!
Wspólnie dziergają od 2010 roku dla potrzebujących dzieci z całego świata. Włóczkersi spotkali się w poniedziałek 6 maja w fundacji Redemptoris Missio gdzie wspólnie dziergali kolejne czapeczki, kocyki i pluszaki. Wszystko zaczęło się od urszulanki siostry Cecylii Śmiech.
- Ludzie przesyłali mi z całej Polski włóczkę. Nawet i zza granicy mi przysyłali pieniądze. Kiedy zrobiłam 500 czapek, zrobiłam rękawice. (...) Do nas każdy może przyjść. Uczymy się nawzajem, jedna drugą uczyły, ja bardzo chętnie uczyłam. Gdyby ktoś chciał się nawet czegoś nauczyć, to może do mnie do domu klasztornego przyjść, ja nauczę - mówi siostra Cecylia Śmiech, założycielka klubu Włóczkersi
Pomagają bo lubią
Włóczkersi mówią, że i kochają dziergać i cieszą się, że mogą pomóc. Trzeba przyznać, że to wyjątkowa inicjatywa.
- Dlaczego to robię? Bo niektórym jest zimno a mi nie ubędzie. A niektóre mamy nie mają czym dziecka, na przykład przykryć. Czasem wbrew sobie, siedzę, bo muszę zrobić, bo muszę skończyć, a już po północy - tłumaczyła jedna z członkiń Włóczkersów Pani Janina, która na zlot przyjechała z Powidza.
Włóczkersi wydziergali już ponad 120 tysięcy czapek, które trafiły do potrzebujących dzieci m.in. w Ukrainie, Afganistanie czy Libanie!
Sprawdźcie naszą galerię z tegorocznego Zlotu Włóczkersów.
