Zeus, bo tak miał na imię najwyższy pies na świecie, zmagał się z nowotworem kości. Dlatego w ramach leczenia amputowano mu przednią prawą łapę. Niestety po operacji, Zeus nabawił się zapalenia płuc. Pies zmarł we wtorek, 12 września, był jeszcze bardzo młody, w listopadzie skończyłby dopiero cztery lata - czytamy w serwisie zielona.interia.pl.
Polecany artykuł:
Zmarł najwyższy pies na świecie
Zeus cieszył się tytułem najwyższego psa na świecie od 2022 roku, ponieważ właśnie wtedy zdobył to wyróżnienie i trafił do Księgi Rekordów Guinessa. Zwierzę stojąc na czterech łapach mierzyło ponad metr wysokości.
Pies zmarł w spokoju, w obecności swojej ukochanej właścielki, opierając swoją głowę na jej kolanach. Rodzina Zeusa jest bardzo wdzięczna weterynarzom, którzy zaopiekowali się psem. Jesteśmy bardzo zasmuceni - przekazała właścicielka psa, Brittany Davis. To był naprawdę wyjątkowy pies. Delikatny, kochany, bardzo uparty, ale zawsze szczęśliwy gdy nas widział - dodała, relacjonuje serwis zielona.interia.pl.
Życie z Zeusem był bardzo wesołe i pełne niespodzianek. Pies był na tyle duży, że mógł pić wodę prosto z kuchennego zlewu. Nie miał także problemu z podkradaniem jedzenia prosto ze stołu czy blatu w kuchni.