Zaduszki nie przeszkodziły Strajkowi Kobiet w zorganizowaniu kolejnego protestu w Poznaniu. W blokadzie miasta na portalu społecznościowym swój udział zapowiedziało ponad pół tysiąca osób - a półtora - wyraziło zainteresowanie tym wydarzeniem.
Dziś dołączają w Poznaniu motocykliści. Na pierwszej blokadzie manifestujących wsparli taksówkarze. Niektórzy kierowcy MPK wspierają wyraźnie protesty i blokady. Co będzie dalej? Na razie nie wybiegamy daleko naprzód. Dziś blokady, a w środę protesty solidarnościowe z organizatorkami z mniejszych miejscowości.
Mówi przedstawicielka Strajku Kobiet Poznań, która chce pozostać anonimowa. Protest zaczął się o 16. Organizatorzy zaapelowali o wstrzymanie ruchu samochodowego, komunikacji publicznej, ale też dojazdów do lotniska, dworca, dróg wylotowych z miasta i dojazdów do autostrady A2 i drogi S11.
Te protesty się zmieniają i rozmnażają. Pojawiają się i wzmagają protesty w mniejszych miejscowościach. We Wrześni, w Luboniu - zebrało się po tysiąc osób. Ludzie zbierają się w poszczególnych dzielnicach. Te zróżnicowane formy są normalną dynamiką w sytuacji, gdy społeczeństwo bierze sprawę w swoje ręce.
Protestujący zablokowali też most Dworcowy, ulicę Głogowską iinne, kluczowe ronda w mieście. Część autobusów i tramwajów pojechało objazdami. To nie koniec poniedziałkowych protestów.Tradycyjnie o 19 manifestacja zacznie się na placu Wolności.