Giełda kwiatowa z Drogi Dębińskiej zostanie przeniesiona. Co sądzą sprzedawcy?
Przeniesienie giełdy kwiatowej przy Drodze Dębińskiej było planowane od dłuższego czasu w związku z inwestycją dotyczącą obiektów klubu sportowego Warta Poznań. Mowa zarówno o klubie piłkarskim, jak również sekcji tenisowej czy szermierczej. Co szerzej komentował na naszych łamach, w sierpniu rzecznik prasowy Poznańskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Filip Borowiak.
Sprzedawcy obawiali się, że giełda może zostać przeniesiona w dużo gorsze pod kątem zainteresowania klientów miejsce. Finalnie jednak zmiana nie powinna być szczególnie zauważalna, bowiem plac przy Drodze Dębińskiej zostanie przeniesiony zaledwie o 150 metrów, za boiska które mają zostać rozbudowane.
Od samego początku taka decyzja miała być, tylko nastąpiły jakieś problemy po drodze. Bardzo się cieszę z tego, że giełda będzie przeniesiona i będzie blisko, bo klienci nas znajdą. Klienci są zachwyceni, bo już wszystkim mówimy. Na pewno będzie tam fajnie. Będziemy mieli nowe kioski. Tak jak było w pierwszej wersji. Będzie blisko centrum, każdy klient dojedzie, tak jak tutaj, bo na Franowo jest kłopot, żeby na przykład jechać. Tam nie wpuszczają też detalistów a my mamy swoich klientów, wypracowanych i bardzo się z tego cieszę. Będzie ładnie, będzie czysto. Będą ładne kioski, będzie dobrze się pracowało - mówi jedna ze sprzedawczyń, Maria Sokołowska.
Kiedy finalnie giełda zostanie przeniesiona w nowe miejsce? Potencjalna data
Kluczową kwestią w tym momencie jest dokonanie wpisów do umów. Według informacji, które otrzymaliśmy od sprzedawców ich przedstawiciel spotkał się z władzami miejskimi. Rozmowy wciąż trwają, jednak wszyscy wierzą w pozytywny finał sprawy, który pozwoli na podjęcie dalszy działań w celu przeniesienia giełdy w nowe miejsce.
Konkretnie jeszcze nie wiemy kiedy przeniesiemy się na nowy plac, ale z tego co mówią ludzie na giełdzie ma to być kwestia trzech miesięcy. My też musimy mieć kioski, żeby móc ten towar tam przewieźć, przestawić. My jesteśmy w stanie to zrobić, tylko nie wiemy jak szybko dokumenty podpiszą, bo jak będzie coś wiadomo, to my możemy działać od razu. Tym bardziej, że kioski stawiamy za własne pieniądze, byliśmy na to przygotowani. Z tym nie będzie żadnego problemu - podkreśla Maria Sokołowska.