Co z budową dworca kolejowego w Poznaniu? PKP i Jacek Jaśkowiak odpowiadają!

Miał powstać do końca 2023 roku, ale do tego czasu będzie tylko... jego projekt. Budowa nowego dworca kolejowego w Poznaniu stoi w miejscu. Bartłomiej Sarna z PKP S.A. mówi nam, że miasto nie podpisało porozumienia, które dawałoby gwarancje ochrony PKP w przypadku utraty praw do gruntów, na których znajduje się dworzec.

Bez tego rodzaju gwarancji, zapisanych w porozumieniu, PKP S.A. nie może rozpocząć inwestycji. Gdyby w trakcie prowadzenia procesu inwestycyjnego lub w ciągu pięciu lat po jej zakończeniu PKP S.A. utraciło prawo władania w/w gruntem, oznaczałoby to ogromne straty dla spółki wynikające z konieczności zwrotu środków z unijnej dotacji, która stanowić ma większą część wydatkowanych na ten cel środków.

Jacek Jaśkowiak przyznaje, że rozmowy nie są łatwe, ale nie zrzuca winy za opóźnienia na obecny zarząd PKP. Twierdzi jednak, że deklaracja wybudowania dworca w 2023 roku była... obietnicą wyborczą Prawa i Sprawiedliwości.

Ten termin był zapowiadany w czasie kampanii wyborczej. To jest pewna słabość premiera Morawieckiego, który lubi składać pewne obietnice i przedstawiać ładne prezentacje w PowerPoint.

PKP nie precyzuje, kiedy wybudowany zostanie nowy dworzec. Jego projekt pojawi się dopiero po podpisaniu porozumienia z miastem.