Problem znany od dawna
Koczowisko bezdomnych na tym terenie istnieje od października ubiegłego roku. Podczas remontu trasy PST postawiono tam namioty termiczne dla kilku osób:
- Namioty postawiono ze względu na zimne noce. Miały stamtąd zniknąć już pod koniec marca zbliżyliśmy się do tego żeby w całości je zabrać, bo wiadomo było, że prędzej czy później ruch na trasie tramwajowej zostanie wznowiony. Jako straż miejska dostawaliśmy zgłoszenia do sprawdzenia tego miejsca. Osoby pijane załatwiające swoje potrzeby fizjologiczne, bójki, śpiący na ziemi i wiele wiele innych ekscesów to wszystko obserwowali podróżni - powiedział Przemysław Piwecki ze Straży Miejskiej.
Oficjalnie zarządcą terenu, na którym bezdomni urządzili koczowisko jest Zarząd Transportu Miejskiego. Spółka pomagała bezdomnym, choćby w postaci organizacji termicznych, jednak w dłuższej perspektywie nie widzi w tym rejonie miejsca na koczowisko.
- Z uwagi na to, że tramwaje tam już kursują po pełnej trasie, czyli z uwagi na bezpieczeństwo i także na porządek na tym terenie, będziemy podejmować wszelkie działania zmierzające do tego żeby tego koczowisko już nie było. W porozumieniu z innymi jednostkami miejskimi podejmiemy bardziej zdecydowane kroki w celu uporządkowania terenu - dodaje Bartosz Trzebiatowski z Zarządu Transportu Miejskiego.
Na razie potrzebne jednak będą konsultacje. Po nich, ZTM zapowiada bardziej zdecydowane działania.