Obywatele Ukrainy, zakwaterowani w hotelu po inwazji Rosji na ich kraj, to m.in. matki z dziećmi i osoby niepełnosprawne. Do Ikara trafiło 250 osób. Z końcem miesiąca wszyscy muszą opuścić obiekt. W hotelu należącym do Grupy PHH w grudniu rozpocznie się planowany od lat remont.
Termin remontu był wielokrotnie przesuwany. Hotel wykorzystywany był jako izolatorium, mieszkali w nim uchodźcy z Afganistanu, przez ostatnie miesiące służył jako dom dla uchodźców z Ukrainy.
Prezes PHH Gheorghe Marian Cristescu poinformował w ostatnich dniach, że obecnie nie ma możliwości kolejnego przesunięcia terminu rozpoczęcia prac modernizacyjnych. Wyjaśnił, że wynika to nie tylko z podpisanych umów i zaciągniętych zobowiązań, ale również z faktu, iż budynek wymaga dostosowania do obecnie obowiązujących przepisów budowlanych.
Mateusz Daszkiewicz powiedział PAP we wtorek, że służby wojewody od rana rozmawiają z ukraińskimi mieszkańcami Ikara, prezentują im nowe, przygotowane dla nich propozycje miejsc zamieszkania.
"Poszerzyliśmy katalog proponowanych przez nas obiektów o kolejne lokalizacje w Poznaniu. Mogą one zabezpieczyć potrzeby wszystkich osób zainteresowanych pozostaniem w stolicy regionu" – powiedział.
Rzecznik przyznał, że nie jest już proponowana Ukraińcom przedstawiona w ubiegłym tygodniu lokalizacja pałacu w Biedrusku. Ukraińcy informowali, że zamieszkanie w tym miejscu wiązałoby się ze zbyt dużymi uciążliwościami, m.in. dla osób dojeżdżających do Poznania do lekarza, do szkoły lub pracy.
Rzecznik podkreślił, że około 30 Ukraińców z Ikara już podjęło decyzję o wyborze nowego adresu. Spotkania z poszczególnymi osobami i rodzinami potrwają jeszcze kilka następnych dni.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!