Pikietujący nie mają nic przeciwko sportom plażowym i przeniesieniu skateparku – tłumaczy jeden z organizatorów Oskar Bryja:
Nikt z nami nie rozmawiał wcześniej o tej sprawie. Co my w ogóle o tym sądzimy, że odbiera nam się bardzo ważne miejsce do jazdy w tym mieście? Wszystkim wydaje się, że jeżeli ten skatepark zostanie według projektu zmniejszony, że to będzie okej, ale to nie będzie okej. Atutem bezpieczeństwa tego skateparku jest jego przestrzeń.
Mamy strasznie mało skateparków, których możemy się rozwijać. No i uważam, że odebraniem kolejnego parku jest to strasznie w porządku - mówi nam jeden z pikietujących.
Żaden przedstawiciel władzy lokalnej i urzędu nie wyszedł do pikietujących. Złożyli oni petycję do Prezydenta Miasta, pod którą zebrano ponad 5,5 tys podpisów.