Mieszkańcy skarżyli się na bardzo niepokojące incydenty tym bardziej, że w pobliżu znajduje się klika szkół publicznych.
Mieszkańcy wskazywali nam na faktycznie bardzo istotne problemy. Osoby po tych specyfikach, na klatkach, robiły takie rzeczy, że aż strach się bać można powiedzieć. Rozwalali skrzynki, walili głowami w ściany, byli bardzo niebezpieczni.
Mówi radny miejski Wojciech Chudy. W handel dopalaczami na placu Bernardyńskim może być zamieszana jedna z rodzin prowadzących tam kwiaciarnię. Policjanci zatrzymali już pierwszych podejrzanych.
Policjanci z wydziału kryminalnego zatrzymali trzy osoby, które posiadały przy sobie substancje, które są prawem zabronione. Zatrzymani to trzej mężczyźni, mieszkańcy Poznania w wieku od 20 do 30 lat. Poznańscy kryminalni zatrzymali ich w rejonie placu Bernardyńskiego oraz w Luboniu.
Wyjaśnia Marta Mróz z Wielkopolskiej Policji. Policjanci oraz strażnicy miejscy będą regularnie kontrolowali rejon placu, aby wyeliminować handel dopalaczami.